Kilkudziesięciu kiboli Widzewa dokonało zniszczeń na stadionie ŁKS-u. Klub z al. Piłsudskiego 138 zdecydowanie potępił ten czyn i zwrócił się do miasta.
Pisaliśmy dzisiaj o zdarzeniu, do którego doszło w czwartek wieczorem. Grupa około 40 chuliganów wdarła się na obiekt przy al. Unii. Zamazali ściany i banery ŁKS-u, m.in. Sport Areny, w której swoje mecze rozgrywają łódzkie siatkarki. Policja przegląda monitoring, by ustalić tożsamość sprawców i ich zatrzymać. Trwa też szacowanie strat. O sprawie napisały łódzkie portale internetowe, a także oficjalny profil miasta.
„Jak widać, głupota nie ma granic. Dla kiboli, którzy pomazali stadion ŁKS oraz Sport Arenę czerwona kartka i śledztwo policji. Zakryliśmy już paskudne napisy. Wkrótce zostaną usunięte” – napisano. To już jednak druga wersja wpisu, bo wcześniej przy słowie „kiboli” oznaczono Widzew. Klub – naszym zdaniem słusznie – zareagował na ten wpis.
„Hej Łódź. W przypadku czerwonej kartki prosimy o VAR i nie przypisywanie naszemu Klubowi aktów chuligańskich, które zawsze potępiamy i uważamy za głupotę. Dzięki naszym działaniom, kibice ŁKS mogli obejrzeć i współtworzyć 67. derby Łodzi – wydarzenie będące wizytówką Miasta Włókniarzy! Piętnujemy takie zachowania, dlatego prosimy o weryfikację treści postu, a wiosną zapraszamy na mecz do #SerceŁodzi, stadionu wypełnionego do ostatniego miejsca!” – napisano.