Noah Diliberto i Fabio Nunes zagrali w ligowym meczu Widzewa. To naprawdę duże wydarzenie, bo to ich pierwszy występ w tym sezonie. A mamy 24. kolejkę.
Dla poprzedniego trenera drużyny Daniela Myśliwca Portugalczyk właściwie nie istniał. Nie zawsze tak było, bo to przecież Myśliwiec przestawił – z dobrym skutkiem – Nunesa z lewej obrony na prawy atak. To było jednak w pierwszym sezonie, w jakim były już trener Widzewa prowadził zespół. W obecnym zupełnie pomijał 32-latka. Do tego stopnia, że zupełnie wykluczył go z drużyny. Jak bowiem inaczej to nazwać, skoro Nunes nie poleciał na zgrupowanie do Turcji. Piłkarz z kontraktem został zesłany do Klubu Kokosa. Nie wiadomo za co. Bardzo prawdopodobne, że po prostu Nunes nie pasował do wizji gry, jaką umyślił sobie Myśliwiec. Do czego to doprowadziło, wiemy… Oczywiście piłkarz cały czas pobierał normalną, wcale niemałą pensję.
Nunes nie grał nawet w meczach Pucharu Polski, w których piłkarze, którzy grali mniej lub wcale dostawali szanse. Jesienią Nunes nie zagrał nawet minuty, nie było go nawet w kadrze na kolejne mecze. Występ w Jagiellonią Białystok w niedzielę był jego pierwszym w tym sezonie. Po raz ostatni w barwach Widzewa zagrał 25 maja 2024 roku przeciwko Radomiakowi.
W meczu z Jagą Nunes wszedł w 80. minucie i naprawdę zrobił sporo dobrego. W kadrze był już na mecz z Radomiakiem w poprzedniej kolejce. – Fabio znalazł się w ostatnim meczu w kadrze meczowej, ale dynamika spotkania spowodowała, że zostały podjęte takie, a nie inne decyzje. Fabio normalnie bierze udział w treningu i funkcjonuje na swojej nominalnej pozycji. Jeśli wygra rywalizacje lub będzie blisko tego, żeby wejść to zagra – mówił przed meczem z mistrzem Polski trener Patryk Czubak.
Wcześniej tłumaczył skąd decyzja o tym, że Nunes i Noah Dilberto wrócili do kadry. – To nie było tylko moja suwerenna decyzja, bo rozmawiałem też z radą drużyny. Uznaliśmy, że warto dać szansę każdemu, dać każdemu tzw. carte blanche, przynajmniej na ten tydzień – wyjaśnił Czubak. – Rozmawiałem z Noahem i Fabio, czy chcą pomóc. Chciałem, byśmy skupili się na małych rzeczach, ale razem.
Diliberto był w podobnej sytuacji do Nunesa, ale lepszej. Jego Myśliwiec jeszcze zauważał. Francuza bywał w kadrze meczowej, chociaż w tym sezonie – nie licząc występu w niedzielę już u Czubaka – nie zagrał w lidze. Wystąpił za to w dwóch meczach Pucharu Polski. W sumie uzbierał 105 minut. Ostatni występ w PKO Ekstraklasie zaliczył – tak jak Portugalczyk – w maju ubiegłego roku w meczu z Radomiakiem. Trzeba jednak przyznać, że w przeciwieństwie do Nunesa, na Diliberto Myśliwiec nigdy nie stawiał. Tylko pięć razy dał mu zagrać w lidze od początku.
Portugalczyk w niedzielę dał naprawdę dobrą zmianę. Francuz zagrał od początku. Nie był to udany występ. – W ofensywnie było bez fajerwerków. Stać go na dużo więcej – przyznał trener Czubak po porażce z Jagiellonią. I wytłumaczył, dlaczego Diliberto zagrał od początku. – Chcę dać możliwość gry ludziom, którzy bardzo dobrze wyglądali w treningu. Przed Radomiakiem Noah prezentował się bardzo dobrze. Nie wszedł na boisko, co wynikało z kontekstu meczu. Nie załamał się jednak. W ostatnim tygodniu też spisywał się bardzo dobrze, a że Kuba Sypek miał drobny uraz i nie brał udziału w półtora treningu, m.in. w tym najważniejszym, to zagrał Noah. Po prostu zasłużył na to, by zagrać, zasłużył na szansę. To nie jest tylko moje odczucie, ale całego zespołu. Facet robił dobrą robotę. A czy się obronił w meczu? Możemy dyskutować – powiedział trener Widzewa.
Jedno jest pewne: drużynie przybyło dwóch nowych piłkarzy. I obaj naprawdę mogą się przydać.
Kontrakt Nunesa wygasa 30 czerwca. Umowa Diliberto ważna jest do lata 2026.