W obecnej kadrze Widzewa nie ma zawodnika, który tak często musiałby opuszczać przed czasem boisko z powodów zdrowotnych, jak Juan Ibiza. W sobotnim meczu z Zagłębiem Lubin znów dopadł go pech, choć nie tylko jego. Rannych było więcej.
Obrońca rozpoczął spotkanie w wyjściowej jedenastce, ale jego występ potrwał tylko kilka minut. W jednej z interwencji Ibiza rozbił nos, który prawdopodobnie złamał. Krwawienie i ból były na tyle duże, że postanowiono przeprowad[…]