Wygląda na to, że domino, w które zaczął grać trener Daniel Myśliwiec, przewraca kolejne klocki. Na temat trenera Widzewa wypowiedział się prezes klubu. I zaskoczył.
Daniel Myśliwiec pracuje w Widzewie od września 2023 roku. Zdążył w tym czasie poprowadzić zespół w 52 meczach (średnia 1,52 punktu). Poprzedni sezon drużyna zakończyła na 9. miejscu (Myśliwiec prowadził ją od 8. kolejki). Tę samą lokatę zajmuje po jesieni. Szału nie ma, ale w klubie są zadowoleni z pracy trenera. Świadczy o tym choćby fakt, że gdy jesienią drużynie szło słabo i zaczęły się spekulacje na temat zmiany trenera w Widzewie, prezes Michał Rydz publicznie zadeklarował, że Myśliwiec dalej będzie prowadził zespół, także w pierwszym meczu na wiosnę.
Już po rundzie Widzew podziękował za współpracę Karolowi Zniszczołowi, który był najbardziej zaufanym współpracownikiem Myśliwca i jego przyjacielem. Oczywiście pierwszy trener drużyny nie był zadowolony. Do historii przeszedł post, jaki zamieścił na portalu X. Myśliwiec nie napisał nic, opublikował jedynie zdjęcie gry w domino. Oczywiście zaczęła się fala domysłów, ale trener nigdy nie wytłumaczył, o co mu chodziło.
— Daniel Myśliwiec (@MysliWiecJestem) December 12, 2024
Ważne w tym wszystkim jest także to, że 39-letni szkoleniowiec wciąż nie przedłużył kontraktu z klubem. Obecny kończy się w czerwcu. O nową umowę zapytano go na pierwszej w tym roku konferencji. Myśliwiec odpowiedział w swoim stylu. Było tajemniczo, były niedopowiedzenia. Trener wydawał się rozgoryczony, może zniecierpliwiony. Dało się zauważyć, że coś jest nie tak i kibice oczywiście to zauważyli. Najwyraźniej nie spodobało się to prezesowi klubu Michałowi Rydzowi. W rozmowie z Bartłomiejem Stańdą z Sektora Widzew dał temu wyraz.
– Uważam, że taka komunikacja jest nie w porządku, budowanie takiej narracji, że kontrakt się kończy… I słyszałem to już wielokrotnie z ust trenera. Skoro publicznie się do tego ustosunkowuje w ten sposób, to ja też to zrobię. Uważam, że to nie w porządku, tym bardziej że rozmowy z trenerem o jego nowym kontrakcie trwają od kilkunastu miesięcy. Jesteśmy po wielu spotkaniach na ten temat. Nie jest tak, że trener nie wie, na czym stoi. Wielokrotnie mówiliśmy, że chcemy kontynuować współpracę – stwierdził.
I dodał: – Tak szczerze, to ze strony Daniela wyczuwam mniejszą wolę kontynuowania tej współpracy. Nie chodzi o Karola Zniszczoła, bo już wcześniej te rozmowy się przeciągały, abstrahując od wymagań finansowych. Jest wiele aspektów, o których rozmawiamy. My też mamy swoje oczekiwania.
Rydz przypomniał, że wiele brał na siebie, wspierał trenera, gdy nie szło, przypomniał swój tweet przed meczem ze Stalą Mielec, w którym wsparł Myśliwca. – Niewielu prezesów tak pochlebnie wypowiada się na temat trenerów, można prześledzić moje wypowiedzi. To obniża moją pozycję negocjacyjną, ale ja nie negocjuję z trenerem, któremu ufam, którego wybrałem i chcę, by prowadził Widzew. Wierzę w pracę, którą wykonuje danie Myśliwiec – powiedział. – Mówienie przez niego, że to jego ostatnie mecze jest niepotrzebne. To budowanie wątpliwości u kibiców. Tak samo to domino. To tylko podpala.
CZYTAJ TEŻ: Czy Robert Dobrzycki wejdzie do Widzewa? Co powiedziano, a czego nie na konferencji
Prezes klubu przypomniał, że później – po opublikowaniu tego zdjęcia – była cisza. – Ale co zostało podpalone, to spłonęło. Ja musiałem się do tego ustosunkować, musiał to robić właściciel klubu. Klub został postawiony w niekomfortowej sytuacji. Po co? – stwierdził i dodał, że w tak dużym klubie, jak Widzew, takie rzeczy wpadają na podatny grunt i nic dobrego z tego nie wynika.
Rydz zapewnił jeszcze raz, że wysoko ocenią pracę Myśliwca. Wspomniał jednak o tym, że zarządzanie sztabem nie było na najwyższym poziomie stąd zwolnienie Karola Zniszczoła. Szefowie Widzewa mieli zwracać na to uwagę Myśliwcowi kilka razy, ale nic to nie dawało. – Nie będzie osób większych niż klub. Powiedziałem to w przypadku Karola Zniszczoła. Mnie też to obowiązuje. Gdybym ja zaczął się tak zachowywać, to właściciel mógłby mieć do mnie uzasadnione pretensje. Gdyby ktoś w zarządzie zachowywał się tak, jak Karol Zniszczoł, to również zostałby przeze mnie zwolniony. Pewne rzeczy w klubie są nienegocjowalne.
Rydz dał do zrozumienia, że były asystent Myśliwca źle zachowywał się w stosunku do innych pracowników Widzewa.
Sprawa nowego kontraktu Daniela Myśliwca ma się wyjaśnić do końca stycznia. Jest możliwe, że nie zostanie ona przedłużona. Już od jakiegoś czasu spekuluje się, że nowym trenerem Widzewa, od przyszłego sezonu, zostać może Jan Urban. Myśliwiec zaczął grać w domino i najwyraźniej kolejne kostki się przewracają…