Jarosław Królewski, prezes Wisły Kraków, znów odniósł się do meczu z Widzewem, który był pełny kontrowersji i w którym sędziowie popełnili błąd, który wyrzucił łodzian z Fortuna Pucharu Polski.
Widzew i Wisła Kraków czekają na decyzje PZPN-u związaną z meczem tych drużyn w ćwierćfinale Pucharu Polski. Wygrała Wisła i przeszła dalej, ale łódzki klub złożył protest. Gol, który dał dogrywkę drużynie z Krakowa, padł bowiem ze spalonego. Widzew chce powtórzenia meczu, Wisła oczywiście się z tym nie zgadza.
Cały czas między kibicami obu klubów dochodzi do dyskusji w mediach społecznościowych. Oczywiście biorą też w tym udział dziennikarze. Żelisław Żyżynski z Canal+ Sport, poświęcił temu tematowi swój najnowszy felieton w portalu Łódzki Sport.
“Lubię Jarosława Królewskiego, ale brutalnie zabrnął tym razem w ślepy zaułek. Pisze, jak zasłużyła Wisła na awans, wspomina wcześniejsze kontrowersyjne sytuacje z meczu, a nawet przypomina, jak bardzo pokrzywdzona była Wisła w sezonie, w którym spadała z Ekstraklasy. Ale nie rozumie – albo zrozumieć nie chce – jak bardzo nie ma to znaczenia. To nie jest faul w początkowej fazie meczu, akcja z 30. minuty, po której wszystko jeszcze zdarzyć się może. To ostatnia akcja meczu. I żadna kontrowersja. Fałszywy werdykt sędziego zalegalizowany mimo wglądu we wszystkie możliwe dokumenty” – napisał m.in.
Jarosław Królewski to oczywiście prezes Wisły, który od początku tej sprawy bierze czynny udział w dyskusjach w portalu X. Czasem idzie po bandzie i teraz właśnie to zrobił. Królewski wpisał się pod felietonem Żyżyńskiego i napisał swoją wersję, wcielił się w rolę piłkarza Widzewa.
Zmienił ten fragment w tekście dziennikarza C+.
“Jesteś piłkarzem Widzewa, Nie grasz dobrze, ale masz wynik przez ponad 110 minut boiskowej walki, przewidzianej na 2 razy 45 minut. I ktoś ci to kradnie.”
Przy okazji prezes Wisły przyznał, chyba po raz pierwszy, że gol który dał jego drużynie awans, został uznany niesłusznie.
“Jesteś piłkarzem Widzewa. Nie grasz dobrze, lub być może przeciwnik gra lepiej. Kibice przecierają oczy ze zdumienia jak 5 druzyna 1 ligi dominuje Cie w kazdym aspekcie gry przez wiekszosc spotkania. Ale masz wynik przez ponad 29 minut boiskowej walki, bo wepchnales bramke w 80 minucie po miekkim karnym, wczesniej nie zostajesz skarcony 2 czerwonymi kartkami, dodatkowo unikasz przynajmniej jednego z 3 potencjalnych karnych, dwukrotnie od straty bramki chroni Cie obramowanie poprzeczki lub slupka. Przeciwnik napiera (…)” – zaczął (pisownia oryginalna).
“Przegrywasz. Zasluzenie. Idziesz więc do mediów i pchasz narracje, że zostałeś oszukany i masz problem z tym, że kibice Wisły, tłumaczą Ci zjawisko efektu motyla w piłce nożnej, nie ze względu na pojedyncze zdarzenie, ale na 5 zdarzeń, które w trakcie meczu ktore powinny dać druzynie Wisły handicap. Nie koncentrujesz sie na sedziach, ale na wyniku meczu. Meczu, ktory po ludzku powinienes przegrac i to wieksza liczba goli w regulaminowym czasie. Na koniec piszesz o fairPlay i duchu sportu. Prawda jest inna. Dostałeś zasłuzony tego dnia wp***dol – i jedna decyzja sędziowska tego nie zmieni (…)” – napisał.
Decyzja w sprawie meczu powinna zapaść we wtorek, lub w środę.