Odszedł od nas Michał Cichy. Trener, który wywalczył z ŁKS-em brązowy medal mistrzostw Polski miał zaledwie 45 lat.
Czytaj więcej: Nie żyje Michał Cichy. Trener ŁKS-u
To ogromna strata dla całego środowiska polskiej siatkówki. Na łamach Łódzkiego Sportu, zmarłego trenera żegnają przyjaciele.
Wspaniały człowiek, super kolega. Miałem przyjemność grać z nim w Wifamie. Oaza spokoju. Zawsze uczynny. Człowiek, na którego można było liczyć. Ogromna strata dla całego łódzkiego środowiska. Trzy tygodnie temu gratulowałem mu brązowego medalu, cieszyliśmy się z sukcesu, a teraz go z nami nie ma. Dla mnie bardzo trudna chwila. Ciężko mi się z tym pogodzić. Te nasze medale, transfery, rozgrywki… Przy ludzkim życiu to wszystko nie ma sensu.
Poznałam w swojej wieloletniej karierze wielu trenerów, ale taką osobę jak Michał spotkałam tylko raz. Żadne słowa nie oddadzą tego kim on był. Wspaniały trener i pedagog. Miał doskonałe podejście do ludzi, do społeczności pozasportowej. Był kapitalnym człowiekiem, którego nie da się zastąpić.
Szczere kondolencje w imieniu Grot Budowalnych. To straszna rzecz. Odchodzi człowiek, który przez tyle lat był zaangażowany w współtworzenie łódzkiej siatkówki.
Znałem Michała bardzo długo. Miałem przyjemność być jego uczniem kiedy byłem nastolatkiem. Był niesamowicie empatycznym i ciepłym człowiekiem, do każdego podchodził z sercem na dłoni. Człowiek pełen pokory, a takich osób nie wiele w dzisiejszym świecie. Michał był niesamowitym człowiekiem, z którego można było czerpać wzorce. Byłem w szoku kiedy dowiedziałem się o jego chorobie. Dwa tygodnie wcześniej rywalizowaliśmy o brązowy medal i nic nie wskazywało na to, że więcej go nie zobaczę. Ogromna strata dla polskiej siatkówki. Dla mnie Michał był wzorem, darzyłem go ogromnym szacunkiem.
Nie pracowałem z nim, ale znaliśmy się dobrze. Był dobrym człowiekiem, prawdziwym ełkaesiakiem. Ogromna strata dla rodziny i dla całej społeczności ŁKS-u.