W Radomiu ogłosili budowę nowoczesnego ośrodka treningowego dla Radomiaka. O takim od lat marzy Widzew. Czego potrzeba, by to marzenie się ziściło?
Sprawa nie dotyczy łódzkiego sportu, ale interesuje „Łódzki sport”, bo ośrodek piłkarski z prawdziwego zdarzenia to marzenie szczególnie Widzewa. W ŁKS-ie nie mówią o tym często, bo warunki do treningów przy ul. Minerskiej nie są złe (a jest jeszcze boisko przy Atlas Arenie). Pisaliśmy zresztą o tym niedawno.
W Widzewie to jeden z priorytetów. Prezes Mateusz Dróżdż powtórzył niedawno, że wciąż o tej sprawie się w klubie rozmawia: mówi się o lokalizacji (w grę ponoć wchodzi ich kilka) oraz o tym, skąd wziąć na to pieniądze. Jeszcze wcześniej Dróżdż wspominał o tym, że na ośrodek z prawdziwego zdarzenia potrzeba około 100 milionów złotych. Trzeba też mieć plan, jak taki ośrodek potem utrzymać, bo koszty są ogromne.
I Dróżdż, i właściciel klubu Tomasz Stamirowski, i właściwie wszyscy, którzy interesują się piłką nożną, wiedzą, że bez takiego centrum z kilkoma boiskami i całą bazą, nie ma mowy o budowie wielkiego klubu, wychowaniu i szkoleniu młodych piłkarzy, których w przyszłości można byłoby wytransferować za duże pieniądze. A tak chce działać Widzew w przyszłości.
Swoje ośrodki treningowe ma coraz więcej polskich klubów, m.in. Lech Poznań, Cracovia i Wisła Kraków, Legia Warszawa, Zagłębie Lubin, Jagiellonia Białystok. Wkrótce mieć je będzie także Radomiak. W środę oficjalnie ogłoszono budowę Centrum Sportowo-Szkoleniowego „Radomiak”. Kosztować ma (tylko?) około 30 milionów złotych, a w dużej części (70 procent) budowa ma być sfinansowana przez Ministerstwo Sportu (które jest w rękach PiS) w ramach programu wspierania rozwoju infrastruktury klubów ekstraklasy i I ligi. Dołożyć mają się też miasto, które przekaże działkę na ośrodek (rządzi prezydent z PO) i klub.
Pierwszy etap inwestycji w Radomiu zacząć ma się już w tym roku, a zakończyć w 2023 roku. Właśnie wtedy Radomiak, który w poprzednim sezonie awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej i teraz radzi sobie w niej nadzwyczaj dobrze, ma mieć ośrodek z sześcioma boiskami, z czego jedno ma być zadaszone. Oczywiście powstać mają też odpowiednie budynki, m.in. na potrzeby bursy, szatni, siłowni i gabinetów odnowy biologicznej. Wszystko to, co jest potrzebne.
Radomiak to pierwszy klub, który skorzystał z programu ministerstwa. Może warto się pośpieszyć i wziąć przykład? Widzewowi kibicuje Waldemar Buda z PiS-u, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, osoba ważna w partii Jarosława Kaczyńskiego. Już mu pomagał, m.in. przy muzeum. Gdy było blisko wyborów, chętnie obiecywał budowę boisk.
We władzach Łodzi – z drugiej strony politycznej sceny – też nie brakuje kibiców Widzewa. Pierwszy wiceprezydent miasta Adam Pustelnik mówi o tym wprost. W niedawnym wywiadzie dla Radia Widzew Pustelnik twierdził, że jest pewien pomysł na budowę bazy treningowej dla Widzewa.
Może, tak jak w Radomiu, kibice Buda i Pustelnik ponad podziałami pomogą klubowi z al. Piłsudskiego 138? Może naprawdę połączy ich Widzew? Daliby prawdziwy POPiS.