Rafał Gikiewicz jest w Widzewie od kilku tygodni. Doświadczony bramkarz dołączył do łódzkiego klubu przed derbami Łodzi. Ten czas pozwolił już byłemu zawodnikowi Bundesligi zaobserwować to, co dzieje się w klubie.
Rafał Gikiewicz na konferencji przedmeczowej został zapytany o współpracę z trenerem bramkarzy, Andrzejem Woźniakiem. 36-latek bardzo chwali sobie współpracę z byłym zawodnikiem czerwono-biało-czerwonych.
– Każdy szkoleniowiec jest inny i trudno to porównywać. Od każdego jesteś w stanie nauczyć się czegoś innego. Od naszych bramkarzy – Kuby, Jasia i Ivana też uczę się różnych rzeczy. Na Łodziance każdy strzał może pójść w każdą stronę, więc to jest chyba moja przewaga, że refleks i ta reakcja musi być na wysokim poziomie, bo nie wiadomo, czego się spodziewać – usłyszeliśmy w odpowiedzi Rafała Gikiewicza.
Trudno się nie zgodzić z Rafałem Gikiewiczem, który zwrócił uwagę na nie najlepszy stan boiska na Łodziance. Zapytaliśmy go więc, czy brak ośrodka treningowego z prawdziwego zdarzenia, to jedyna rzecz, której brakuje Widzowi, aby ten wszedł na jeszcze wyższy poziom.
– Brakuje wielu rzeczy i myślę, że wszyscy zdają z tego sprawę. Trener Myśliwiec też nie przyszedł tu po to, żeby cały czas było tak, jak jest. Klub się odbudowuje i wszystkim zależy na tym, żeby dużo rzeczy się zmieniło, ale nie możemy od razu wbijać wielkiej łopaty w ziemię, tylko trzeba małą łopatką zmieniać pewne rzeczy. Najważniejsze jest zdobywać punkty, utrzymać się w Ekstraklasie i przynosić radość kibicom. Niektóre rzeczy można zmienić w przerwach między sezonami, jednak nie teraz – odpowiedział Rafał Gikiewicz.
CZYTAJ TAKŻE: Czy teraz to Widzew jest faworytem?