ŁKS rozegra mecz z Wisłą Płock już jako I-ligowiec. Trener Wojciech Stawowy nie ukrywa, że sytuacja w jakiej znalazła się drużyna skłoniła go do zmiany podejścia przy ustalaniu wyjściowej jedenastki.
Do tej pory trener mówił o tym, że nie myśli jeszcze w następnym sezonie. Teraz jednak, kiedy łodzianie stracili już jakiekolwiek szanse na utrzymanie w PKO Ekstraklasie, Wojciech Stawowy zapowiedział skupienie się głównie na walce o jak najszybszy powrót do piłkarskiej elity.
– Stało się to, czego nikt nie chciał. Ja też starałem się pomóc ŁKS-owi, żeby uniknąć tej degradacji. Teraz mamy świadomość tego, że nie pozostaniemy w ekstraklasie. Jednocześnie wiemy, że przed nami bardzo ważny przyszły sezon. Będziemy chcieli od razu wrócić do tej ekstraklasy i nie będziemy tego ukrywać. Taki cel został postawiony przede mną i przed zespołem. Dlatego musimy się do tego sezony przygotowywać od teraz – powiedział Stawowy.
I dodał: – Będę ustawiał już zespół pod kątem nowego sezonu, by optymalnie wykorzystać jednostki treningowe i mecze, które mamy do rozegrania. Postawię przede wszystkim na tych zawodników, którzy będą grali dalej w ŁKS-ie i będą robić wszystko, by zespół wrócił do ekstraklasy.
Wojciech Stawowy zdradził, że już w najbliższych spotkaniach będzie opierał zespół o młodych piłkarzy, jednocześnie walcząc o punkty i pieniądze z programu Pro Junior System.
– Oczywiście, że będziemy walczyć po to, by te punkty zdobywać. Mamy młodych zdolnych zawodników w naszym zespole. Zawsze jedenastka była wystawiana optymalnie. Spadliśmy z ligi, więc można powiedzieć, że te wybory nie były trafione. Mamy jednak zdolnych młodych zawodników i teraz będziemy na nich stawiać, bo między innymi na nich będziemy budowlani zespół. Mam na myśli m.in. Ratajczyka, Sajdaka, Sobocińskiego czy Arndta – skomentował trener Łódzkiego Klubu Sportowego.
fot. Marian Zubrzycki