Widzew nie dostanie pieniędzy za transfer Ravasa do Cracovii. Wiemy dlaczego.
Henrich Ravas po zaledwie pół roku w amerykańskiej ekstraklasie wraca do Polski. Transfer Słowaka dopina Cracovia. Nic dziwnego, bo prezesem krakowian jest Mateusz Dróżdż – działacz, który ściągał bramkarza do Widzewa.
Według informacji Interii (tutaj) Cracovia zapłaci za Ravasa niecałe 500 tys. euro. Przypomnijmy. Widzew sprzedał bramkarza do New England Revolution za więcej niż milion euro. Ravas nie poradził sobie w Ameryce. Wystąpił w ośmiu meczach, z których aż siedem Amerykanie przegrali.
Niska kwota wykupu Słowaka oznacza, że Widzew raczej nie zarobi. Jak dowiedział się Łódzki Sport umowa transferowa Ravasa była skonstruowana tak, że czterokrotni mistrzowie Polski zagwarantowali sobie 15 proc. między kwotą transferu do Ameryki, a różnicą między ewentualną kolejną sprzedażą następnego transferu. Skoro Cracovia zapłaci za Ravasa mniej, niż dostał za niego Widzew, na klubowe konta nie wpłyną dodatkowe pieniądze.