PZPZ zatwierdził reformę rozgrywek 2., 3. i 4. Ligi. Od nowego sezonu na każdym z tych szczebli rozgrywkowych będzie naprawdę ciekawie. To z korzyścią dla klubów, bo o awanse będzie, przynajmniej teoretycznie, nieco łatwiej.
To jedna z największych reform ligowych w ostatnich latach. Jej format był dyskutowany przez kluby od dłuższego czasu. Jedna z wersji zakładała poszerzenie 2. Ligi do 20 uczestników, przy jednoczesnym wprowadzeniu baraży o awans z czwartego szczebla rozgrywkowego.
Ostatecznie stanęło na tym, że liga nie zostanie powiększona. Wciąż będzie w niej występować 18 drużyn. Niezmienione zostaną też najważniejsze zasady spadków i awansów.
I tu pojawiają się zmiany. Od nowego sezonu wprowadzone zostaną baraże o grę w 2. Lidze. Wystąpią w nich w pierwszej kolejności kluby, które zajmą drugie miejsce w każdej z grup 3. Ligi. Cztery drużyny zagrają tu między sobą o dwa miejsca w drugiej fazie baraży. W niej zmierzą się z klubami, które zajmą miejsca 13 i 14 w 2. Lidze.
Od sezonu 2025/26 możemy mieć sześciu spadkowiczów z 2. Ligi albo cztery zespoły, które awansują z 3. Ligi. To z jednej strony dobra informacja dla klubów z regionu łódzkiego – wyrwanie się z czwartego szczebla rozgrywkowego może być jeszcze prostsze. Z tego może skorzystać choćby GKS Bełchatów, który w nowej kampanii również będzie walczyć o powrót na poziom centralny.
Trudniej będzie natomiast utrzymać się na poziomie centralnym. Ta sztuka udała się w tym sezonie drugiej drużynie Łódzkiego Klubu Sportowego.
Wprowadzona reforma jest o tyle szeroka, że swoim działaniem obejmuje aż trzy szczeble rozgrywkowe. W 4. Lidze również wprowadzone zostaną baraże, ale dwie rzeczy pozostaną niezmienne.
Nowością będą baraże o 3. Ligę. Zagrają w nich zdobywcy drugich miejsc w każdej grupie 4. Ligi. W przypadku 3. Ligi grupy 1 wystąpią w nich więc zespoły w województw: łódzkiego, mazowieckiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Awans uzyska jedynie zwycięzca tej rywalizacji.
Gdyby przepisy obowiązywały już w tym sezonie, ich beneficjentem mogłyby się okazać rezerwy Widzewa. Czerwono-biało-czerwoni od trzech sezonów nieskutecznie walczą o awans. W tym, podobnie jak w poprzednim, zajmą naprawdopodobniej drugie miejsce w tabeli.