W Ukrainie trwa wojna, więc nie ma mowy o rozgrywaniu tam meczów piłkarskich. Reprezentacja tego kraju wciąż nie rozegrała też półfinałowego barażu o mundial ze Szkocją. Ma się on odbyć 1 czerwca w Glasgow. Na zwycięzcę już czeka Walia.
Później Ukraina ma grać w Lidze Narodów. Na 11 czerwca zaplanowany jest mecz z Armenią, a na 13 czerwca z Irlandią. Jeżeli wtedy wciąż nie będzie mowy o rozgrywaniu spotkań na terenie Ukrainy, to jest bardzo prawdopodobne, że te mecze odbędą się w Polsce. PZPN już deklarował przyjęcie naszych wschodnich sąsiadów w naszym kraju i pomoc w organizacji tych spotkań.
I – uwaga – całkiem na serio brany pod uwagę jest stadion Widzewa. Obiekt przy al. Piłsudskiego 138 co prawda nie jest tak duży, jak wiele innych piłkarskich obiektów w Polsce, ale jest za to szczęśliwy dla Ukraińców. W 2019 roku to właśnie na Widzewie odbył się finał Mistrzostw Świata do lat 20, w których triumfowała drużyna trenera Aleksandra Petrakowa, który obecnie prowadzi pierwszą reprezentację Ukrainy. I to właśnie jemu ma zależeć na tym, by grać w Łodzi.