Jeżeli szukać niewykorzystanego potencjału, za wzór powinien służyć pobyt Ricardo Guimaraesa w ŁKS. Wypożyczony do Akademiki Coimbry pomocnik gra w tym sezonie bardzo dobrze. Czy wróci do Łodzi?
25-letni obecnie Ricardo Guima trafił do ŁKS-u latem 2019 roku, po awansie drużyny do ekstraklasy. Portugalczyk rozegrał w niej 25 spotkań, jednak nie spełniał oczekiwań. Wiosną popadł w niełaskę Wojciecha Stawowego, byłego już trenera ŁKS. Nie tylko jego, bo Tomasz Wieszczycki też nie był przekonany do umiejętności Guimy, co podkreślił w wywiadzie z Łódzkim Sportem.
Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego zawsze mają dobrą technikę. Trochę byłem zaskoczony, że był tak chimeryczny. Miał dobre mecze, ale był bliżej przeciętności. Pirulo na przykład, miał dużo słabych występów, ale czułem że ma w sobie to coś, że w końcu odpali. Z Guimą takich oczekiwań nie miałem. Wydaje mi się, że ŁKS rozstał się z nim bez większego żalu. Nie był to kluczowy piłkarz. Nikt nie będzie płakać po nim tak mocno jak po Ramirezie, który był naprawdę świetny.
Guima w ŁKS zdobył dwie bramki. Obie były bardzo ładne: pierwsza dała zwycięstwo z Rakowem Częstochowa.
Drugi gol zdobyty w 93. minucie wiosennego meczu z Arką Gdynia, przesądził o remisie.
Mimo to Guima spisywał się przeciętnie. Zdarzały mu się straty, często grał niechlujnie, niedokładnie. Czarę goryczy przelało ponoć zachowanie w szatni: Portugalczyk miał złamać panujące w niej zasady. Trener Stawowy najpierw przesunął go do rezerw, dając czas na refleksję. Kiedy to nie poskutkowało, ŁKS wypożyczył go do Akademiki Coimbra. Podobno wpływ na zachowanie Guimy miała samotność. Kilka tygodni po transferze do ŁKS-u urodziło mu się dziecko. Kiedy tylko mógł, latał do Portugalii.
Piłkarz odżył na wypożyczeniu i zaczął grać na miarę oczekiwań. W Akademice jest podstawowym zawodnikiem. W tym sezonie wystąpił w 21 meczach na zapleczu portugalskiej ekstraklasy, zdobywając dwie bramki i notując asystę. Jego zespół na koniec lutego liderował w Segunda Liga, lecz na początku marca spadł na trzecie miejsce. Guima zbiera dobre recenzje. Docenia się jego zaangażowanie, grę w odbiorze, przebojowość. Może to być związane z tym, że w Akademice Coimbra został cofnięty na pozycję defensywnego pomocnika.
Pytany o przyszłość portugalskiego pomocnika, Tomasz Salski odpowiada, że wszystko zależy od jego postawy i oceny przez Ireneusza Mamrota, nowego trenera ŁKS-u. Dodał też, że kontrakt Guimy obowiązuje do końca 2022 roku i jest w nim zawarta klauzula automatycznego przedłużenia o rok. Jest więc bardzo prawdopodobne, że zawodnik pojawi się latem w Łodzi.