Koniec rundy dla Saida Hamulicia. Napastnik Widzewa przejdzie zabieg kolana.
W sobotę Widzew grał z Zagłębiem Lubin. W kadrze na to spotkanie w ogóle nie było Saida Hamulicia. Klub informował o urazie Bośniaka, ale szczegółów nie podano. Po meczu zapytano o to Daniela Myśliwca. Szkoleniowiec zapewnił, że kontuzja nie miała związku z występem Hamulicia w meczu Pucharu Polski z Lechią Zielona Góra. Piłkarza łapały wtedy skurcze, ale grał przez całą dogrywkę, bo trener Myśliwiec już w regulaminowym czasie gry wykorzystał wszystkie zmiany.
Teraz już wiadomo, że napastnik ma poważny problem z kolanem.
CZYTAJ TEŻ: Widzew właśnie poprawia ten element gry. A jak wygląda na tle ligi?
“Said Hamulic przed meczem z Zagłębiem doznał urazu kolana i w najbliższą środę czeka go zabieg. Bośniak po okresie leczenia w klubie będzie miał możliwość jego kontynuacji w Holandii, do której wyjedzie w grudniu. Powrót do treningów zaplanowano na styczeń” – napisano.
Przypomnijmy, że Hamulić jest do Widzewa wypożyczony z francuskiego Toulouse do końca sezonu, a łódzki klub może go wykupić. 24-latek będzie miał więc tylko rundę wiosenną, by się pokazać, oczywiście, jeśli będzie w pełni zdrowy i gotowy. Póki co Bośniak zagrał w sześciu meczach ligowych Widzewa (130 minut) i w Pucharze Polski z Lechią. W tym spotkanu strzelił gola i zaliczył asystę.
Przypomnijmy, że to już druga kontuzja Hamulicia w Widzewie. Poprzedniej nabawił się bardzo pechowo. Zdenerwowany brakiem powołania do kadry na mecz, uderzył dłonią w drzwi i złamał palec.
Z napastników w kadrze Widzewa są jeszcze Imad Rondić oraz Hubert Sobol.
Z kolegami nie trenuje też Juan Ibiza, którego zabrakło w meczu z Zagłębiem. Hiszpański obrońca naderwał mięsień. “Otrzymał zgodę Klubu na rehabilitację w Hiszpanii, w której pozostanie do 20 listopada. Obrońca jest w kontakcie z Pawłem Karasiakiem, szefem widzewskich fizjoterapeutów, i realizuje plan rehabilitacji zgodnie z zaleceniami” – informuje Widzew.