We wtorek Sebastian Kerk został piłkarzem Widzewa. Teraz wyjechał do domu, by zająć się przeprowadzką do Łodzi.
Na debiut Niemca w Widzewie na pewno trzeba będzie jeszcze poczekać. Sam piłkarz twierdzi, że potrzebuje dwóch, trzech tygodni, by być gotowym w 100 procentach.
W piątek, kiedy drużyna z al. Piłsudskiego zmierzy się ze Śląskiem Wrocław, Kerka w Sercu Łodzi nie będzie. Jak poinformował Marcin Tarociński, rzecznik prasowy Widzewa, piłkarz wyjechał do Niemiec, by zająć się przeprowadzką.
“Informujemy, że Sebastian Kerk po podpisaniu kontraktu otrzymał zgodę na powrót do Hannoveru, w celu załatwienia spraw prywatnych. Do Łodzi wróci po meczu ze Śląskiem i będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego od początku przyszłego tygodnia” – napisał rzecznik.
Kolejnym po Śląsku rywalem Widzewa będzie Legia Warszawa. To klub, który też interesował się Kerkiem. Jest prawdopodobne, że Niemiec będzie w kadrze na to spotkanie.