W piątek Widzew zmierzy się w Sercu Łodzi ze Śląskiem Wrocław. Smaczkiem tego meczu będzie pojedynek hiszpańskich napastników. Obaj po gorszym okresie wrócili do dobrej formy.
We wtorek PKO Ekstraklasa ogłosiła jedenastkę 5. kolejki. W ataku postawiono na Erika Exposito ze Śląska oraz Jordiego Sancheza z Widzewa. Obaj to oczywiście Hiszpanie i obaj na wyróżnienie jak najbardziej zasłużyli.
Jordi to oczywiście strzelec gola w meczu z Górnikiem Zabrze. Ta bramka, zdobyta w doliczonym czasie gry, dała Widzewowi remis i pierwszy wyjazdowy punkt w tym sezonie.
Jeszcze bardziej na wyróżnienie zasłużył Exposito, który strzelił dwa gole w meczu z Lechem Poznań. Śląsk niespodziewanie wygrał 3:1. Hiszpan dołożył też asystę. To gracz kolejki.
Teraz Jordi i Exposito spotkają się w Sercu Łodzi. Który z nich będzie lepszy? To dopiero się okaże. To był lepszy w pierwszych meczach tego sezonu?
Na pewno obaj są w bardzo dobrej formie. Jordi znów jest Jordim z jesieni ubiegłego roku, gdy imponował formą. W pięciu meczach obecnych rozgrywek Hiszpan zdobył dwa gole (ten w derbach dał Widzewowi wygraną z ŁKS-em), drugi już wspomniany wyżej remis. Do tego dołożył dwie asysty.
Exposito ma 4 gole i jedno kluczowe podanie. W klasyfikacji kanadyjskiej idą więc równo.
Jordi oddał w tym sezonie siedem strzałów, z czego sześć było celnych. Gracz Śląska uderzał dziewięciokrotnie, a pięciokrotnie celnie. Na pewno od widzewiaka jest groźniejszy w grze głową, którą dwa razy pokonał bramkarza Lecha. Z 17 pojedynków powietrznych z rywalami wygrał dwanaście razy. Jordi jest w tym elemencie gorszy. Z 18 pojedynków wygrał tylko pięć. Hiszpan ze Śląska ma trochę lepsze statystyki od Hiszpana z Widzewa, ale wyżej w tabeli jest łódzki zespół. Śląskowi idzie średnio. Ma dopiero cztery punkty i zajmuje 15. miejsce.
Co jeszcze łączy obu graczy? Na pewno to, że jeszcze kilka tygodni temu mieli problemy. Jordi nie był wiosną w formie: strzelił tylko jednego gola, miał kontuzję.
Exposito poprzedni sezon zakończył z siedmioma bramkami na koncie, co nie było dobrym wynikiem (Jordi miał ich 6). W trzech poprzednich sezonach strzelał ich więcej. Gdy pod koniec rozgrywek drużynę znów przejął Jacek Magiera, odsunął Hiszpana od zespołu. – Dostał rozpiskę treningów i limit wagi, z jakim ma się stawić w klubie. Gdzie on te treningi zrobi to mnie nie interesuje. Może w górach, może nad morzem, może gdziekolwiek. Dzisiaj nie chcę go widzieć w szatni. Zawodowcy mają o siebie dbać – stwierdził szkoleniowiec w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale “Prawda Futbolu”.
Potem Exposito wrócił, ale latem głośno było o tym, że odchodzi ze Śląska. 27-latek nie dogadał się jednak z klubem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i wrócił do treningów z drużyną z Wrocławia. Teraz idzie mu dobrze, jest na czele klasyfikacji strzelców ligi razem z Tomasem Pekhartem.
Czy w piątek powiększy swój dorobek? A może bohaterem Widzewa znów będzie Jordi… Na pewno będzie to ciekawy pojedynek. Niedawno liczyliśmy na rywalizację Daniego Ramireza z ŁKS-u z Franem Alvarezem z Widzewa, ale pomocnik zespołu z al. Unii ostatecznie w derbach nie mógł zagrać. Może zrekompensuje to kibicom w Sercu Łodzi inny hiszpański pojedynek. A na Exposito i taj najbardziej powinni uważać obrońcy Widzewa, zwłaszcza w powietrzu.