Sebastian Kerk wrócił do zdrowia po pierwszym bardzo pechowym dla niego sezonie w barwach Widzewa Łódź. Po meczu z Lechem niemiecki pomocnik miał drobny problem.
Sebastian Kerk nie może zaliczyć poprzedniej kampanii do udanej. Niemiec sprowadzony z Hannoveru rozegrał jedynie 209 minut w sezonie 2023/24. 30-latka niemiłosiernie męczyły wówczas problemy zdrowotne.
Od początku obecnych rozgrywek Kerk jest już jednak do dyspozycji Daniela Myśliwca, który wpuścił Niemca w obu spotkaniach na początku tych rozgrywek. Zarówno w spotkaniu w Mielcu, jak i w Łodzi przeciwko Lechowi pomocnik zza naszej zachodniej granicy rozegrał około pół godziny.
Na pierwszym treningu po meczu z Kolejorzem Sebastian Kerk nie trenował jednak z grupą. Niemiec odczuwał jeszcze trudy sobotniego starcia z drużyną ze stolicy Wielkopolski. Dodatkowo piłkarz miał rozciętą nogę, co też uniemożliwiało mu pełny trening. To, że coś dolega Kerkowi było widać zaraz po ostatnim gwizdku. Podczas gdy reszta drużyny cieszyła się z trzech punktów, niemiecki gracz usiadł na murawę i złapał się za nogę.
Były gracz Hannoveru powinien jednak szybko dojść do pełnej sprawności i trenować na pełnych obrotach. Raczej nie ma żadnego zagrożenia, że 30-latek nie będzie dostępny na kolejne spotkanie Widzewa, które zostanie rozegrane w poniedziałek, 5 sierpnia.
Poobijany po meczu z Lechem jest także Imad Rondić, ale sytuacja Bośniaka także jest dobra i nie ma powodów do niepokoju.
CZYTAJ TAKŻE: Widzew nie będzie miał tego napastnika, a ŁKS ma problem