Kibice Łódzkiego Klubu Sportowego mogą odetchnąć z ulgą. Uraz jednego z liderów drużyny okazał się niegroźny, a przerwa w grze wcale nie będzie długa.
W poniedziałek ŁKS rozegrał ostatni sprawdzian przed rozpoczęciem nowego sezonu. W Gliwicach zabrakło Huseina Balicia, który, jak poinformowała rzeczniczka prasowa klubu, borykał się z urazem. Do tej pory nie wiedzieliśmy jak poważna jest kontuzja i jak długa przerwa czeka Austriaka.
W czwartek, podczas konferencji prasowej, trener Jakub Dziółka przyniósł dobre wieści dla kibiców. Uraz Balicia nie okazał się groźny, a skrzydłowy trenuje już z resztą zespołu.
– Na tą chwilę wszyscy są do mojej dyspozycji. Husein zaczął dzisiaj trenować, także mamy całą kadrę przygotowaną do tego, żeby móc jechać do Gdyni – zdradził Jakub Dziółka.
Niewykluczone, że Balić nie rozpocznie jednak spotkania w Gdyni od pierwszej minuty. Nawet jeżeli usiądzie na ławce rezerwowych, jego występ w meczu wydaje się nie być zagrożony.