SKS Start Łódź zagra w Pucharze Polski. Łodzianie chcą zrealizować Projekt Dziupla.
SKS Start Łódź wystartuje w tegorocznej edycji Pucharu Polski. Sponsor tytularny rozgrywek Fortuna, zorganizował akcję: “Puchar Tysiąca Goli”. Za każdego gola Czarnego Konia w spotkaniach Fortuna Pucharu Polski od I rundy aż do finału sponsor tytularny rozgrywek wpłaci do budżetu tysiąc złotych. Ten teoretycznie słabszy zespół będzie wyznaczany w oparciu o przedmeczowe kursy Fortuny – legalnego polskiego bukmachera i sponsora rozgrywek. Dodatkowo w każdej rundzie możemy wybrać Mecz Rundy – czyli spotkanie, w którym każda bramka zdobyta przez Czarnego Konia będzie warta jeszcze więcej. Najczęściej będą to typowe starcia „Dawida z Goliatem”. Kto zgarnie te pieniądze? Kluby spoza szczebla centralnego (od IV ligi w dół), które przygotują najciekawsze projekty i zgłoszą je do akcji na naszej stronie – możliwość zgłaszania projektów wystartuje jeszcze w tym roku! Autorzy najciekawszych projektów, które wybiorą kibice przez głosowanie online, wygrają wyjazd na finał Fortuna Pucharu Polski. Wtedy jury wybierze trzy zwycięskie projekty, których autorzy podzielą się całym zgromadzonym budżetem i otrzymają środki na rozwój klubu.
Swój projekt zgłosił zasłużony łódzki klub Start Łódź. Jak czytamy w opisie: “PROJEKT DZIUPLA to nazwa naszego najświeższego projektu infrastrukturalnego. To coś, czego do tej pory w polskiej piłce klubowej nie było – mianowicie prawdziwy, autentyczny i wzruszający REMONT PARKIETU w naszej klubowej hali, którą od dzisiaj będziemy na potrzeby marketingowe nazywać dziuplą. To powiew świeżości w skostniałym świecie futbolowym – podczas gdy wszyscy zwracają uwagę na takie pospolite rzeczy jak stoły do teqballa, maszyny pokroju footbonauty, profesjonalne reboundery, my wskakujemy nie w XXI, ale od razu w XXII wiek. Pragniemy, chcemy, dołożymy wszelkich starań, by w klubie mieć RÓWNY PARKIET. Wybaczcie nadużywanie caps locka, ale jesteśmy tak podekscytowani wizją urzeczywistnienia tych śmiałych wizji, że chcemy po prostu wykrzyczeć nasze plany światu. To będzie w Starcie prawdziwa nowość – ostatnie kilka zimowych sezonów spędziliśmy na gierkach w hali, podczas których połowę boiska zakrywaliśmy wiadrami, materacami i innymi przyborami, które mogły zamaskować niedoróbki nawierzchni. Nie będziemy kłamać ani podkolorozy… podkoloro… Ubarwiać naszej opowieści. Jeden z nas na tych wyszczerbionych panelach naderwał więzadła boczne, gdy po śnieżycy przeciekający dach zafundował nam tzw. matę poślizgową na lewym skrzydle. Zupełnie serio – dzięki naszej dziupli dźwignęliśmy się po trzech sezonach na ostatnim miejscu w A-klasie. Mimo fatalnych warunków, spędziliśmy tam praktycznie całą lockdownową zimę. Pracowaliśmy wytrwale, co zaowocowało przebiciem na przestrzeni jednej rundy wyników z ostatnich dwóch sezonów. Ba, w tym sezonie nieśmiało spoglądamy na podium naszej Serie A – i to też zasługa pracy wykonanej w dziupli, ale przede wszystkim charakteru, jakiego nabraliśmy nosząc wiadra z wodą po tych rozklekotanych parkietach. Nie chcemy wiele – chcemy po prostu uszczelnić dach i wyremontować parkiet, żeby zimą nie bujać się po wynajmowanych halach w całym mieście, tylko raz jeszcze zamknąć się na własnym obiekcie i tam spędzić przygotowania.”
fot: Start Łódź