Sprzedaż biletów na mecz z mistrzem Polski nie idzie ŁKS-owi dobrze. A szkoda, bo to okazja do wsparcia klubu w trudnym momencie.
Fani ŁKS-u są zmęczeni i nic dziwnego, bo ich drużyna od września nie przyniosła im powodów do radości. Szefowie klubu w liście do kibiców apelowali o zjednoczenie środowiska w tym trudnym momencie.
– Tu nie ma drogi na skróty. I wydaje się nam, że nikt tego w polskiej piłce nie rozumie lepiej od kibica ŁKS-u. Bo on zawsze wiedział i jesteśmy pewni, że wie nadal, że ŁKS potrzebuje pozytywnej energii, którą zawsze nam dajecie, nie tylko w chwilach radości, ale przede wszystkim gdy znajdujemy się na sportowym wirażu. Wykonana w ostatnich latach przez nas praca przyniosła pięć awansów i jeden spadek. Kolejnego nie zakładamy. Do zobaczenia w czwartek w al. Unii 2. Dzięki, że jesteście z nami – pisali.
Czytaj także: ŁKS gra z mistrzem Polski. Znowu.
Przygotowano specjalny klip, w którym na mecz z Rakowem zaprasza Leon Niemczyk, legendarny łódzki aktor.
Mimo tego, bilety nie sprzedają się dobrze. Na spotkanie z mistrzami Polski kupiono tylko 1,5 tysiąca wejściówek. Ostatnio, tak słaby mecz pod względem frekwencji, ŁKS rozegrał 31 sierpnia 2022 roku. W Pucharze Polski ze Stalą Mielec, zmagania łodzian oglądało na trybunach 2800 kibiców.
Szkoda, bo mimo niepowodzeń na boisku, łodzianie biją swoje rekordy jeżeli chodzi o frekwencję na meczach ligowych. Sześć spotkań w ekstraklasie, które rozegrano na stadionie Króla gromadziło średnio niecałe 10 tys. fanów. Jest lepiej, nawet w porównaniu do poprzedniego sezonu w pierwszej lidze, gdy podopieczni Kazimierza Moskala walczyli o awans. Taka średnia daje ełkaesiakom dziesiąte miejsce w lidze.