Widzew Łódź Futsal nie dał rady liderowi ligi, drużynie Rekordu Bielsko – Biała i poległ na własnej hali aż 1:6. Jak mecz skomentowali Marcin Stanisławski i Daniel Krawczyk?
Marcin Stanisławski (grający trener Widzewa): Przyjechał do nas lider ligi, bardzo wymagający rywal. Wiedzieliśmy, że to będzie piekielnie trudny mecz i tak też było. Mieliśmy swoje okazje, które powinniśmy wykorzystać. Była szansa na bramkę na 2:3, ale się nie udało. To może wprowadziłoby trochę nerwowości w szeregi przeciwnika i byłoby nam łatwiej. Tak się jednak nie stało i przegraliśmy 1:6, moim zdaniem zasłużenie.
Daniel Krawczyk (zawodnik Widzewa): Bardzo żałuję mojej sytuacji na 2:3. Inaczej się to mogło potoczyć. Zamiast tego dostaliśmy gola na 1:4 i było właściwie po meczu. Musimy wyciągnąć wnioski z tej porażki. Rekord to zespół topowy od wielu lat. Wiedzieliśmy czego się spodziewać, ale gdy gra się z taką drużyną to naprawdę, czasem nie da się zrobić nic więcej. Za tydzień czeka nas ważny mecz w Chojnicach i będziemy tam walczyć o komplet punktów.
ZOBACZ TAKŻE:
Bolesne spotkanie Widzewa z liderem
Cenna lekcja. Widzew pokonany przez Rekord Bielsko-Biała