Mrs. Platek i medialny gigant zachwyceni atmosferą na ŁKS-ie.
ŁKS wygrał z Wisłą Kraków 3:2. Łodzianie odwrócili losy meczu, bo chociaż strzelili pierwsi, to przed końcem pierwszej połowy przegrywali 1:2. Zwycięstwo sprawiło, że ełkaesiacy są już praktycznie w ekstraklasie. Wiele wskazuje na to, że po meczu z Resovią, na stadionie Króla będzie wielka feta z okazji awansu.
Czytaj także: ŁKS przyciąga biznesmenów.
ŁKS zachwycił ekspertów, kibiców, ale też biznesmenów, którzy w piątek oglądali mecz w loży prezydenckiej. Michał Brański, współwłaściciel holdingu Wirtualna Polska, który chce zainwestować w polski futbol, napisał na Twitterze:
“Śpiew się niósł plus niecenzuralne zaczepki, co ja akurat bardzo lubię. A warstwa sportowa? ŁKS agresywniejszy, cała drużyna na wysokich obrotach. Wisła broniła się indywidualnymi umiejętnościami, ale wygrał napór ŁKS-u. (Zupełnie inna drużyna niż ta, która wchodziła poprzednio do ESA. Tamci pykali ładnie w piłkę, ale nie mieli tej siły, nie zabierali tak powietrza przeciwnikom.”
Czytaj także: ŁKS o krok od ekstraklasy.
A przed spotkaniem, starcie ŁKS-u z Wisłą zapowiadał jako pojedynek: “starego wygi” (Tomasza Salskiego) z rookie (Jarosławem Królewskim).
Królewski po meczu pogratulował rywalom. Jego drużynę porażka może kosztować bezpośredni awans. Wydaje się, że Wisła nie zdoła dogonić rozpędzonego Ruchu, który ma znacznie łatwiejszy terminarz.
Swoim piłkarzom gratulował również Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u. –Wasi bliscy są z was dumni – powiedział były wiślak.
Na koniec, ciekawostka. Żona Philipa Platka, amerykańskiego milionera była zachwycona meczową atmosferą. Obserwatorzy loży prezydenckiej zauważyli, że mrs. Platek nagrywała na pamiątkę nie tylko kibcowskie oprawy, ale i doping ełkaesiaków. To była magiczna noc na stadionie Króla, która w przyszłości może dać ŁKS-owi wiele korzyści.