To pożegnanie, na które zapowiadało się od dłuższego czasu, ale i tak nie sposób się na nie przygotować. Marek Chojnacki postanowił zakończyć swoją 50-letnią przygodę z piłką nożną i przeszedł na emeryturę. To jeden z tych piłkarzy, o których śmiało można powiedzieć, że to „gatunek zagrożony wyginięciem”.
Marek Chojnacki przez niemal całą karierę był związany z ŁKS-em. W pierwszej drużynie klubu z al. Unii spędził w sumie aż 18 lat. To postać legendarna nie tylko w historii Łódzkiego Klubu Sportowego, ale całej polskiej ligi. Do niedawna był rekordzistą naszej ekstraklasy pod względem liczby rozegranych meczów, a cały czas jest najlepszym ligowcem, jeśli chodzi o spotkania w elicie w barwach jednego klubu – wszystkie 451 meczów rozegrał oczywiście w ŁKS-ie.
Marek Chojnacki spędził przy al. Unii 2 wiele lat, ale gry o najwyższe cele doczekał się pod koniec sportowej kariery. Był kapitanem drużyny walczącej o mistrzostwo Polski w 1993 roku i tej, która rok później zajęła 4. miejsce w lidze i zagrała w finale Pucharu Polski. W nagrodę wystąpił w końcu także w europejskich pucharach, czyli w dwumeczu z FC Porto.
Klubu z al. Unii nie odstępował po zakończeniu piłkarskiej kariery, choć plany początkowo miał nieco inne. Po 30-ce chciał bowiem zostać sędzią. Ukończył nawet odpowiedni kurs, był arbitrem próbnym, dobrze potrafił „czytać” sporne sytuacje. Ale nie przewidział jednego – że będzie grał prawie do czterdziestki. Myśli o sędziowaniu musiał porzucić. Uznał, że jest już za stary. Zajął się pracą trenera. Zdobył licencję UEFA Pro, prowadził kilka znanych klubów w Polsce – w tym swój ukochany ŁKS. Roli pierwszego szkoleniowca ŁKS-u podjął się kilka razy i na różnych szczeblach rozgrywkowych (w ekstraklasie, na jej zapleczu i w trzeciej lidze).
Wielkich sukcesów Marek Chojnacki doczekał się już jako trener piłkarek UKS-u SMS-u Łódź. W ciągu dziewięciu sezonów pracy przy ul. Milionowej zdobył mistrzostwo Polski, Puchar Polski oraz srebrny i brązowy medal ekstraligi.
Jednocześnie Chojnacki wychował kilkanaście reprezentantek kraju. Część z nich stanowiła bardzo ważne ogniwa kadry, która wywalczyła historyczny awans na tegoroczne mistrzostwa Europy.
Ostatni mecz ze Śląskiem Wrocław, zremisowany na boisku przy ul. Milionowej 1:1, był jego ostatnim w roli szkoleniowca Grot SMS-u. Chojnacki postanowił przejść na emeryturę. To koniec pięknej przygody, pełnej miłości do Łodzi i ŁKS-u.
W jego piłkarskim życiorysie pozostała jednak pewna wyrwa – to reprezentacja Polski, w której rozegrał zaledwie 4 spotkania. Ale dzisiaj nie o tym. Dzisiaj o tym, że osób w świecie sportu, potrafiących pokonać wiele przeciwności dzięki oddaniu dla klubu, można policzyć na palcach jednej ręki. Teraz, po przejściu na emeryturę Marka Chojnackiego – jest ich jeszcze mniej.
CZYTAJ TAKŻE >>> Szok! Robert Lewandowski rezygnuje z gry w reprezentacji