Najwięcej karnych na szczeblu centralnym podyktowano przeciwko ŁKS-owi. Na posterunku był Aleksander Bobek.
W dziewięciu meczach z rzędu dyktowane rzuty karne przeciwko ŁKS-owi. Jak przyznał Kazimierz Moskal, trener łodzian, w całej długiej karierze nie zdarzyła mu się taka seria. Ani jako trenerowi, ani jako piłkarzowi. Przez dziwny rzut karny w meczu z Termaliką, ełkaesiacy stracili dwa punkty. Mimo przeciwności losu wygrali rozgrywki i awansowali do ekstraklasy.
Czytaj także: Dlaczego w 2020 Kazimierz Moskal odszedł z ŁKS-u?
Portal 90minut.pl przygotował statystyczne podsumowanie rozgrywek na zapleczu ekstraklasy (tutaj) Nie było drugiego zespołu, który stracił na karnych tak dużo jak ŁKS. Dla łodzian podyktowano tylko pięć karnych, a przeciwko nim aż 12. To największa różnica w całej lidze. Żaden zespół na szczeblu centralnym nie był karany jedenastkami tyle razy. Cracovia najgorsza w ekstraklasie, ma dwa karne na swoją korzyść do sześciu przeciwko. W drugiej lidze, bilans Garbarni wynosi 6:12. A przecież ełkaesiacy wcale nie słynęli z agresywnej gry.
Za to ŁKS, za sprawą Aleksandra Bobka może pochwalić się drugim, największym procentem skuteczności, jeżeli chodzi o obrony. Młody bramkarz wyjął aż trzy “jedenastki”, co daje 25 proc. możliwych. Pierwszy w tym rankingu Chrobry Głogów, też ma trzy obronione karne, ale przy dziesięciu podyktowanych.
1 Comment
szokujące 🤣🤣🤣 panie redaktorku, jeżeli faulowali, kopali to i karne były!! szokujące było i jest za to ilu nie podyktowano za faule Monsslve… którego gra polega na falowaniu.