Przejęcie GKS-u Tychy przez amerykański fundusz budzi wiele kontrowersji. W ŁKS-ie postawiono na stabilnego partnera.
GKS Tychy przejmie Pacific Media Group. To spółka, która w swoim portfolio ma siedem piłkarskich klubów. Żaden nie odniósł sukcesu. Amerykanie są w: Barnsley z Anglii, FC Thun ze Szwajcarii, KV Ostenda z Belgii, Esbjerg FB z Danii, Nancy z Francji oraz Den Bosch z Holandii. Holenderski klub ostatnio był na ustach całego świata. Nie dlatego, że osiągnął niesamowity wynik sportowy, albo wypromował nową gwiazdę europejskiej piłki. Den Bosch przegrało ligowy mecz 0:13.
Czytaj także: Platowie mogli być w Legii, ale są w ŁKS-ie.
Trudno nie odnieść wrażenia, że szefowie funduszu nie mają pojęcia o prowadzeniu piłkarskich drużyn. To nie wszystko, bo okazuje się, że PMG zarabia na transferach, ale w swoje kluby inwestuje niewiele. Zespół z Tychów mieliby przejąć za półtora miliona euro. Wcześniej, tyski magistrat uregulował wszelkie zaległości finansowe, pozwalając Amerykanom na wejście do klubu bez zobowiązań. Kibicom GKS-u pozostaje wierzyć, że po poprzednich fiaskach, szefowie funduszu wyciągnęli wnioski i ich ulubiona drużyna będzie prowadzona profesjonalnie. A mogli się o to martwić kibice ŁKS-u…
PMG chciało przejąć klub w pierwszej lidze. Rozmawiano między innymi z Arką Gdynia i GKS-em. Fundusz prowadził również rozmowy z Piastem Gliwice, Lechią Gdańsk. Ostatecznie trafią do zespołu z Tychów. Można mieć obawy co do przyszłości pierwszoligowca. Wydaje się, że ŁKS, który trafi w ręce Platków, ma przed sobą dużo lepsze perspektywy. Rodzina amerykańskich milionerów odniosła już sukcesy. Wprowadzili Spezię do włoskiej ekstraklasy. Z Casą Pia mają szansę na europejskie puchary.
Czytaj także: Potwierdzenie z drugiej strony. Platkowie wejdą w ŁKS.