Pierwszy raz w historii mierzymy się z tak niewdzięcznym miesiącem. Obostrzenia związane z wirusem sprawiły, że nikt już za bardzo nie pamięta jak to jest oglądać mecz z trybun. Na szczęście dla prawdziwego kibica łódzkiego sportu, nawet tak ciężki okres nie musi być jałowy. Na ratunek przychodzi PGE Skra Bełchatów!
Zaczynamy w sobotę, kiedy do Bełchatowa przyjeżdża Trefl. To mecz szczególny, bo do gdańskiej drużyny przed sezonem dołączył Mariusz Wlazły. Legenda siatkówki i przede wszystkim PGE Skry. Pochodzący z Wielunia zawodnik przez 17 lat grał bełchatowskim zespole, a teraz po raz pierwszy stanie naprzeciw niego.
Przypomnijmy, że 37-letni Wlazły odchodził ze Skry nie z własnej woli, ale dlatego, że trenerzy i szefowie nie widzieli już da niego miejsca. W swojej karierze zdobył z nią 19 medali, w tym dziewięć złotych za mistrzostwo Polski, siedmiokrotnie zdobywał Puchar Polski.
Jego trenerem jest Michał Winiarski, inna była gwiazda PGE Skry. Obaj tworzyli duet zdobywający hurtowo medale w klubie i reprezentacji Polski
PGE Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk, 9 stycznia 14.45
W środę do Bełchatowa przyjedzie Asseco Resovia. Mecz uważany był za siatkarski klasyk i wywoływał wielkie emocje, czasami nawet za duże. W obecnym sezonie dwie stare potęgi spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań i zajmują odległe miejsca w tabeli.
Bełchatowianie, którzy zaczęli rozgrywki słabo, nie mogą tracić już punktów, natomiast muszą bronić swojego miejsca i zmniejszać dystans, do czołówki. Resovia zaś mimo przedsezonowych wzmocnień, spisuje się poniżej oczekiwań.
PGE Skra Bełchatów – Asseco Resovia Rzeszów 13 stycznia 17.30
16 stycznia w hali Energia zagra wicelider, czyli Jastrzębski Węgiel. To najtrudniejszy rywal PGE Skry w PlusLidze, o czym świadczy statystyka. Bełchatowianie przegrali dziesięć ostatnich spotkań ligowych, a od ostatniego sukcesu minęły prawie cztery lata.
W tym sezonie PGE Skra i Jastrzębski Węgiel zmierzyły się już dwukrotnie: w półfinale turnieju o Superpuchar Polski lepsi okazali się podopieczni Mieszka Gogola, a niedawno w lidze 3:2 wygrał Jastrzębski Węgiel.
PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 16 stycznia 14.45
Ostatnim ligowym przeciwnikiem w styczniu PGE Skry będzie GKS Katowice, który 3 stycznia pokonała na wyjeździe 3:0. Będzie to ostatni sprawdzian przed najważniejszą w tym miesiącu imprezą dla dziewięciokrotnego mistrza Polski…
PGE Skra Bełchatów – GKS Katowice 22 stycznia 17.30
Od 26 do 28 stycznia w hali Energia rozegrany zostanie drugi turniej Ligi Mistrzów. Oprócz PGE Skry zagrają w nim ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Fenerbahce Stambuł, oraz Lindemans Aalst. Po pierwszej serii zespół z Bełchatowa zajmuje drugie miejsce w grupie, po przegranej z ZAKS-ą. Na więcej strat nie może sobie pozwolić, bo bezpośredni awans do fazy pucharowej uzyska tylko zwycięzca grupy, a także trzy z pięciu zespołów z drugich miejsc.
Turniej rozpocznie mecz dwóch najsłabszych ekip z grupy. Mierzyć będą się ze sobą Lindemans Aalst i Fenerbache Stambuł. Faworytem na pewno będzie drużyna z Turcji. W wypadku ich zwycięstwa zbliżą się do PGE Skry na odległość jednego punktu.
ZAKSA idzie przez sezon jak burza. Drużna z Kędzierzyna pewnie zasiadła w fotelu lidera i nie zamierza nikomu ustąpić miejsca. Tym większe wyzwanie przed podopiecznymi Michała Gogola. Gdyby jednak powinęła się noga, zostają dwa mecze, które należy wygrać.
Mecz z teoretycznie najsłabszą drużyną z grupy. Przy odpowiednim układzie wyników może zapewnić drużynie z Bełchatowa awans do fazy pucharowej.
W normalnych warunkach ten mecz byłby największym siatkarskim świętem sezonu. Znani z żywiołowego dopingu fani z Bełchatowa mieliby okazję sprawdzić siłę swoich gardeł na tle równie ekspresyjnych kibiców z Turcji. Niestety w tym sezonie jedyne emocje jakie będziemy przeżywać będą związane stricte z wydarzeniami na parkiecie. Tych nie powinno zabraknąć, gdyż dla jednych i drugich może to być mecz na wszystko. Jedno jest pewne, na koniec całego turnieju dostaniemy najciekawszy z meczów.
Miesiąc z siatkówką zapowiada się naprawdę ciekawie. Hitowe pojedynki w lidze, a na koniec wisienka na torcie w postaci Ligi Mistrzów. To jednak nie koniec bo również siatkarki ŁKS Commercecon i Grota Budowalnych mają przed sobą dużo ciekawych meczów, o czym już w następnej części.