Javi Moreno dołączył do ŁKS-u przed sezonem 2020/2021. Skrzydłowy, jak mówił Krzysztof Przytuła, były dyrektor sportowy ŁKS-u, miał być lepszy od Pirulo.
– Jeśli chodzi o rozwój indywidualności wiele mówi choćby przykład Javiego Moreno, który po swoim debiucie w ŁKS-ie był oceniany jako piłkarz z innej planety – mówił nie tak dawno Przytuła.
No cóż, jeżeli to planeta ludzi niepotrafiących grać w piłkę, to Moreno na pewno jest na niej gwiazdą. Co więcej, zawodnik, który na boisku nie dawał od siebie nic, był jednym z pierwszych, którzy zwrócili się o zaległe pieniądze, a jak mogliśmy się dowiedzieć zarabiał kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Przez swój pobyt w ŁKS-ie rozegrał 31 spotkań, w których zaliczył “asystę“. Użyliśmy cudzysłowu, bo Moreno w meczu z Miedzią Legnica kopnął piłkę do Pirulo, który przeprowadził indywidualną akcję i zdobył gola.
Czytaj także: Trener ŁKS-u: “Jestem dumny z powołanych”
Na szczęście, Kazimierz Moskal trener ŁKS-u jest człowiekiem rozsądnym i miejsc w składzie nie przyznaje tylko za to, że ktoś ma hiszpański paszport.
– Javi Moreno jest w Łodzi od ponad roku. Zawodnik, który powiedzmy sobie otwarcie, ma bardzo dobry kontrakt, a nie dał tej drużynie wiele. Na ten moment jest w drugiej drużynie. My ściągnęliśmy młodego Grzegorza Glapkę, w którego wierzymy. Przez rok, Javi nic nam nie dał, nic nie pokazywał, nic nie wnosił do drużyny. Dajmy szansę innym – powiedział Moskal.n
Na skrzydłach ŁKS-u grają Bartosz Biel, Kelechukwu, Pirulo i od niedawna Michał Trąbka. Czekamy na to co pokaże pozyskany w ostatni dzień okna transferowego Grzegorz Glapka. Każdy z nich deklasuje Hiszpana zaangażowaniem, walecznością i inteligencją boiskową.