Po 12 latach kibice gości pojawią się na derbach Łodzi. Fani ŁKS-u zapewniają, że zrobią wszystko żeby to nie była ostatnia taka impreza.
– Śmieszy mnie jak znajomi kibice Widzewa pytają się czy mają zostać w domu. My na derby idziemy wspierać swoją drużynę- mówi jeden z kibiców ŁKS-u, który w niedzielę o 18 zasiądzie w sektorze gości. Przy dystrybucji wejściówek na mecz z Widzewem obwiązywała ścisła selekcja. Na derby pójdą kibice, którzy z ostatnich dziesięciu wyjazdów zaliczyli siedem. Nie ma więc mowy żeby w tym gronie znalazły się przypadkowe, chętne do awantur osoby, tylko wyjazdowi wyjadacze, którzy doskonale wiedzą jak zachować się na obcym terenie.
Przypomnijmy, że ostatni raz kiedy Komisja Ligi miała jakiekolwiek zastrzeżenia do fanów Rycerzy Wiosny miał miejsce podczas wyjazdowego meczu z Legią Warszawa 9 lutego 2020. Wtedy w dosyć niejasnych okolicznościach za zachowanie zostali ukarani kibice stołecznej drużyny i ŁKS-u. Skoro od prawie dwóch lat biało-czerwono-biali nie dali władzom powodów do niepokoju, to można stawiać ich za wzór w świecie kibicowskim.
“Nie ma żadnej samowolki, na zbiórce, podczas drogi i na samym stadionie słuchamy ludzi decyzyjnych i prowadzącego! Jak ktoś przyjdzie pod wpływem alkoholu, to od razu kończy swoją przygodę z derbami!” – czytamy w komunikacie organizacyjnym na stronie ŁKSfans.pl
Na derby kibice ŁKS-u dostali 907 wejściówek – Nie narzucamy fanom, jak mają dotrzeć na mecz. Każdy kibic na swój sposób może tam dojechać. My tylko zamówiliśmy bilety i wysłaliśmy do Widzewa imienną listę. W ten sposób autoryzujemy naszych kibiców – powiedział rzecznik prasowy ŁKS-u. Klub bierze odpowiedzialność za kibiców w momencie, w którym przekroczą bramy stadionu na Piłsudskiego i pojawią się w sektorze gości.
– Przemarsz musi być zorganizowany sprawnie, bo tego dnia emocje będą brały górę nad rozsądkiem. Nie wiem czy najlepszym rozwiązaniem jest przejazd pociągiem, czy przejście po mieście. W niedzielę jest mniejszy ruch na ulicach więc można spróbować z przemarszem. – to opinia wiceprezesa PZPN Adama Kaźmierczaka.
W dzień derbowy atmosfera na pewno będzie gorąca, ale kibice ŁKS-u uspokajają, że zrobią wszystko żeby nie były to ostatnie derby Łodzi z kibicami gości. Natomiast prezes klubu z al. Unii Tomasz Salski ma dżentelmeńską umowę z prezesem Widzewa, Mateuszem Dróżdżem. Jeżeli tylko stadion imienia Władysława Króla będzie mógł wiosną przyjąć kibiców gości, to na derby rozgrywane na ŁKS-ie wejdą fani czerwono-biało-czerwonych.
Wielkie święto polskiej piłki rozpocznie się w niedzielę o 18. Wszystko wskazuje na to, że na pierwszych od 12 lat derbach Łodzi z kibicami gości będziemy mogli skupić się wyłącznie na unikalnej atmosferze jaką stworzą kibice ŁKS-u i Widzewa.
‘