“Widzew już o nic nie walczy” – jak się okazuje, tego zdanie piłkarze łódzkiej drużyny nie cierpią.
Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek Widzew się utrzymał i nie ma szans na europejskie puchary. Teraz dobrze byłoby się utrzymać na ósmej pozycji, by pozostać w górnej części tabeli.
– “Widzew o nic już nie walczy” – nie ma zdania, które by bardziej rozsierdziła szatnię – stwierdził trener Daniel Myśliwiec i wspomniał, że ostatnio mówił mu o tym Rafał Gikiewicz. – Mówił, że bardzo go to denerwuje. Bo Widzew gra o zwycięstwa. Musimy zbudować markę tej drużyny. Swoją markę zbudowali kibice, wielką i rozpoznawalną markę ma klub. Piłkarze z zagranicy, gdy tu przychodzą nie wiedzą, jaka jest historia klubu. Na stadionie robią wielkie oczy. Ale my też chcemy być wielką drużyną, a nie drużynką. Chcemy zbudować markę. Każdy mecz jest o coś. I przed nami kolejna okazja, zwłaszcza po słabym meczu z Wartą Poznań, by pokazać, że gramy o coś, o zwycięstwo, punkty, satysfakcję, że robimy postęp. Nie ma lepszego momentu – mówi trener Widzewa.
CZYTAJ TEŻ: Widzew utrzymał się w ekstraklasie i ma szansę na historyczny wynik
Dodał, że bez znaczenia jest, z kim jego drużyna się mierzy. A teraz zagra z Zagłębiem Lubin, które też jest już bezpieczne. Zespół Waldemara Fornalika ma za sobą dobry okres. – Zagłębie może być wyważone i pragmatyczne, ale być może poczuje się bardziej pewne siebie po ostatnich zwycięstwach, szczególnie z mistrzem Polski. Zakładam, że zagra odważniej, niż wcześniej – uważa Myśliwiec. – Mam nadzieję, że to będzie idealne miejsce i czas dla dwóch drużyn, by pokazały, że chcą zagrać dobry mecz i obie mają ochotę na trzy punkty.
Mecz Widzew Łódź – Zagłębie Lubin odbędzie się w niedzielę o godzinie 15 w Sercu Łodzi.