Ivan Djurdjević, trener Chrobrego Głogów / fot. chrobry-glogow.pl
Reklama
„To był kolejny mecz, który mieliśmy pod kontrolą, w którym byliśmy bliżej zdobycia bramki niż przeciwnik, ale którego nie potrafiliśmy zamknąć” – mówił po meczu Chrobry – ŁKS Kibu Vicuña. Co na to Ivan Djurdjević?
Reklama
Trener Chrobrego miał po zakończeniu spotkania zupełnie inne wrażenia niż szkoleniowiec ŁKS-u. – Moim zdaniem dzisiejszy mecz był cały czas pod naszą kontrolą, ani przez chwilę nie miałem wrażenia, że możemy tę kontrolę stracić. Pierwszy raz od kiedy tu pracuję wygraliśmy mecz, w którym musieliśmy wygrać. To pokazuje, że ta drużyna dojrzewa, bo wcześniej taka presja nas paraliżowała – komplementował swój zespół.
“Akcje ŁKS-u kończyły się na dwudziestym metrze”
Djurdjević przyznał, że na boisku było widać, że ŁKS dysponuje sporą piłkarską jakością, ale jednocześnie podkreślił, że nie przekładało się to na liczbę groźnych sytuacji podbramkowych. -ŁKS z racji swojej jakości miał swoje szanse, miał przewagę optyczną, ale wynikała ona głównie z naszych strat i nerwowości. Niewiele było sytuacji, w których ŁKS skutecznie budował swoje akcje. Zazwyczaj, kiedy tylko zbliżali się do naszej bramki, to wszystko kończyło się w okolicach dwudziestego metra. Ich przewaga optyczna nie przekładała się na klarowne sytuacje bramkowe. Nasz blok obronny świetnie się dziś zaprezentował. Zagraliśmy spokojnie i dobrze wykorzystywaliśmy sytuacje, w których ŁKS stawał się coraz bardziej nerwowy – powiedział trener Chrobrego.