W piątek o godz. 20.30 w Kielcach hit kolejki. Lider Widzew zagra z wiceliderem Koroną. W Kielcach nie boją się gości z Łodzi.
– Nie możemy się już doczekać tego spotkania. To mecz na szczycie, mam nadzieję, że kibice dopiszą i będzie gorąca atmosfera. To hit kolejki, a może nawet i rundy, bo przecież lider gra z wiceliderem – mówi trener Korony Dominik Nowak.
Korona bardzo dobrze zaczęła ligę, ale ostatnio nie wygrała czterech kolejnych meczów w lidze. Z kolei Widzew nie przegrał dziewięciu spotkań licząc też Puchar Polski. – Nie lubię się bawić w statystyki. Przed nami mecz do rozegrania. Mamy swój plan nie tylko na zatrzymanie lidera, ale na zwycięstwo, bo tylko to nas interesuje – mówi trener kielczan.
I dodaje: – Widzew to zespół, który chce grać ofensywnie, atakuje dużą liczbą piłkarzy, gra krótkimi podaniami. Mamy swoje przemyślenia, ale nie chcę ich zdradzać. Chcemy zagrać tak, by było skutecznie. Oglądałem ostatni mecz Widzewa z GKS-em, także poprzednie mamy zanalizowane i przekażemy materiał piłkarzom. Widzew chce atakować, ale w obronie nie jest monolitem. Nawet GKS stwarzał dużo sytuacji. My też chcemy znaleźć słabe punkty drużyny z Łodzi.
W Koronie na pewno nie zagra Grzegorz Szymusik, a być może wystąpi Adam Frączczak. Nowak: – Trenuje indywidualnie. Może być niespodzianka, ale decyzję podejmiemy przed mecze. Widzę jednak taką możliwość.
Do gry po urazie już wrócił były piłkarz Widzewa Marcel Gąsior. – Długo czekałem na powrót do gry, bo dwa miesiące. Za mną bardzo dobra praca i dzisiaj jestem gotowy. Kłopoty już za mną – mówi. – Widzew robi bardzo dobre wrażenie, ale przecież każda seria się kiedyś kończy. Mam nadzieję, że my ją przerwiemy. My też mamy tylko jedną porażkę, więc nie jesteśmy gorsi.
Mam nadzieję, że będzie widowisko, dużo bramek i że my będziemy górą i złapiemy Widzew na jeden punkt. Cała Polska czeka na ten mecz, u nas też jest mobilizacja, ale przypominam, że do zdobycia są 3 punkty, tyle samo, ile w meczach z drużynami z czołówki.
Marcel Gąsior
W ostatniej kolejce Korona zremisowała z Arką Gdynia i trener nie był z tego zadowolony. – Arka była pewna, że z nami wygra, a my pokazaliśmy się dobrze pod względem organizacji gry, taktyki. Pokazaliśmy, że możemy tworzyć sytuacje i walczyć o wygrane – mówi Nowak. – Po meczu był duży niedosyt i złość, że nie udało się nam zwyciężyć.
Nowak, tak jak trener Widzewa Janusz Niedźwiedź, nie patrzy na tabelę, tylko na grę swojego zespołu. – Nie patrzyliśmy na nią także wtedy, gdy wygrywaliśmy. Dla nas znaczenie ma to, co będzie się działo przez 90 minut na boisku – zaznacza.
Dodał, że jest zadowolony z postawy swojej drużyny. – Przegraliśmy jeden mecz z Sandecją. Z Chrobrym goniliśmy wynik i dogoniliśmy rywali. To samo z Wisłą Płock. Słabszy był nasz mecz z Zagłębiem Sosnowiec, bo nie było energii, pazerności na zwycięstwo i byliśmy przygnębieni. Ale niewiele później zabrakło, by w końcu wygrać – powiedział. – Wiemy, jakie mamy deficyty, ale przecież tracimy najmniej goli w lidze. To nie jest szczęście, tylko nasza dobra gra, determinacja i realizacja założeń taktycznych.
Mecz Korona Kielce – Widzew Łódź odbędzie się w piątek o godz. 20.30.