18 października 2025 roku to szczególna data sezonu 2025/2026 dla ŁKS-u Łódź. Właśnie tego dnia łodzianie po raz pierwszy w tej kampanii wygrali wyjazdowy mecz w Betclic 1 Lidze i zrobili to w świetnym stylu, pokonując bardzo groźny zespół Stali Rzeszów. Co do powiedzenia po tym spotkaniu miał Szymon Grabowski?
ŁKS Łódź pokonał na wyjeździe Stal Rzeszów i zrobił to w bardzo dobrym stylu. Dla ełkaesiaków było to pierwsze zwycięstwo na wyjeździe w tym sezonie. Po meczu Szymon Grabowski podziękował za ten wynik całej drużynie.
– Dobrze przepracowaliśmy ostatni okres, który dał nam dużo pewności siebie. Oczywiście gratulacje dla piłkarzy, sztabu i kibiców, którzy dali nam ogromne wsparcie. Mieliśmy plan, który w pierwszej połowie realizowaliśmy bardzo dobrze. Kontrola nad przebiegiem spotkania była znacząca, zwłaszcza nasze operowanie piłką w trzeciej tercji sprawiało Stali duże problemy. Rozkręcaliśmy się z minuty na minutę. Po przerwie chyba zbyt mocno cofnęliśmy się po czwartym golu, ale to jest do poprawy. […] Stanęliśmy na wysokości zadania. Byliśmy zespołem skuteczniejszym, z większym charakterem – mówił uradowany z pierwszego wyjazdowego zwycięstwa trener ŁKS-u Łódź.
ŁKS Łódź przygotowując się do spotkania ze Stalą trenował na boisku Rudnianki Rudna Wielka, która rywalizuje w rzeszowskiej A klasie. Szymon Grabowski podziękował na konferencji prasowej włodarzom tego klubu za taką możliwość.
– Cieszę się, że wykorzystaliśmy to, co robiliśmy na treningach m.in. dzień przed meczem na boisku Rudnianki. Chciałem podziękować włodarzom Rudnianki, bo odbyliśmy trening w bardzo dobrych warunkach. Już wtedy czuliśmy pozytywny przypływ energii i chcieliśmy, żeby ten mecz jak najszybciej się rozpoczął – mówił Szymon Grabowski.
CZYTAJ TAKŻE: Marek Dziuba o ŁKS-ie: Tej drużynie brakuje cwaniactwa
Trener Grabowski nie krył radości z uwagi na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo swojego zespołu, które zostało odniesione w dodatku w naprawdę okazałym stylu.
– Cieszymy się, że w końcu na wyjeździe zagraliśmy na miarę nie tylko naszych oczekiwań, ale także kibiców i władz klubu. To jest dla nas wskazówka, żebyśmy nie schodzili z tej drogi mimo wszelkich niedogodności – zaznaczył trener ŁKS-u.
Dla Szymona Grabowskiego wizyta w Rzeszowie miała szczególny wymiar, bo właśnie tutaj urodził się trener ŁKS-u Łódź, a w latach 2014-2020 pracował w Resovii Rzeszów. Najpierw jako asystent, a od 2017 roku pierwszy trener.
– Cieszę się, że mogłem przyjechać do Rzeszowa i spotkać przyjaciół i znajomych, czyli ludzi, z którymi się wychowywałem. To naprawdę miłe rzeczy. Miło jest również tutaj wygrać, bo gdy prowadziłem Lechię, to przegrałem w Rzeszowie zarówno z Resovią, jak i Stalą, więc nie wspominałem miło tego stadionu – zakończył szkoleniowiec Łódzkiego Klubu Sportowego.