Przed starciem z Legią Warszawa w Pucharze Polski Wojciech Stawowy mówił m.in. o słabych wynikach sparingów i składzie na wtorkowe spotkanie.
Stawowy zwrócił się do kibiców zaniepokojonych przebiegiem przedsezonowych sparingów (przypomnijmy, że na koniec obozu ŁKS przegrał 0:5 z Bałtiką Kaliningrad, średniakiem pierwszej ligi rosyjskiej): -Wiem, że były różne opinie po naszych sparingach, ale chcę wszystkich uspokoić: będąc na zgrupowaniu przygotowywaliśmy się do rundy rewanżowej i spotkania z Legią, a nie do konkretnych meczów kontrolnych. Oczywiście na sparingi wychodzi się także po to, aby je wygrywać, ale podczas nich uwagę należy skupiać przede wszystkim na pracy, którą się wykonuje. W niczym nie odpuszczaliśmy zawodnikom, aby ta praca procentowała we właściwym momencie. Właściwy moment jest jutro, właściwy moment jest za 11 dni w meczu z GKS-em Tychy, właściwy moment jest na inaugurację rundy wiosennej – podkreślił szkoleniowiec Rycerzy Wiosny.
Już w niedzielę, w programie Café Futbol trener ŁKS-u zdradził, że w meczu ze swoim byłym klubem od pierwszej minuty zagra Arkadiusz Malarz. Teraz opowiedział nieco więcej o rozterkach towarzyszących mu przy wyborze wyjściowej jedenastki.
– Skład na mecz z Legią już się wykrystalizował, zastanawiamy się jeszcze tylko nad obsadą dwóch pozycji. Chodzi o to, na jakiego młodzieżowca postawimy obok Janka Sobocińskiego [w Pucharze Polski w składzie musi znajdować się dwóch piłkarzy urodzonych w 1999 roku lub później – przyp. red.], bo podczas obozu żaden z młodych piłkarzy nie przechylił w sposób znaczący szali na swoją stronę. To jest naprawdę bardzo wyrównany poziom, więc musimy się nad tym dobrze zastanowić.
W ostatnim meczu z Rakowem Czesław Michniewicz zaskoczył, stawiając na ustawienie z trójką obrońców. Pomimo tego szkoleniowiec ŁKS-u zapewnił, że jego zespół jest gotowy na każde zestawienie taktyczne i personalne rywala. – Legia jest tak dobrze znanym zespołem, że nawet braki kadrowe nie powinny nam przeszkodzić w dokładnej analizie przeciwnika. Ostatnio zagrała w nieco innym ustawieniu, ale jesteśmy przygotowani na wszystkie warianty personalne i związane z ustawieniem drużyny, tu nic nas nie zaskoczy. Mamy świadomość, że niezależnie od liczby kontuzji, Legia jest zespołem bardzo silnym, dysponującym bardzo duży potencjałem piłkarskim, a do tego znajdującym się w rytmie meczowym. Na pewno czeka nas trudne zadanie, ale to dla nas żadne usprawiedliwienie. Jesteśmy do tego meczu przygotowani. Chcemy zawiesić Legii wysoko poprzeczkę i sprawić niespodziankę – zapowiedział Stawowy.
Trener ŁKS-u oświadczył także, że będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich piłkarzy. Wyjątkami będą Kamil Dankowski, który naciągnął lekko mięsień dwugłowy uda, i Samu Corral, który przez cały obóz trenował indywidualnie i prawdopodobnie nie będzie mógł być brany pod uwagę nie tylko w meczu z Legią, ale także przez dużą część rundy rewanżowej.
O ile tylko planów organizatorów nie pokrzyżuje pogoda, mecz ŁKS – Legia rozpocznie się o 20:30. Transmisję ze spotkania przeprowadzi Polsat Sport.
Fot. Marian Zubrzycki