ŁKS zagra z Górnikiem Łęczna. To pierwsze spotkanie łodzian z tą drużyną, od przegranego 0:1 finału barażów.
– Finał barażów był już dawno temu. Myślę, że jako sztab trenerski zrobimy wszystko potraktować mecz ligowy w inny sposób. Górnik Łęczna rozegrał 120 minut w pucharze, dzień później niż my sami. Jestem przekonany, że jeżeli ci, którzy wyjdą na boisko dadzą z siebie wszystko, to stać nas na zwycięstwo. Czasami dyspozycja dnia, albo pojedyncze wydarzenia w meczu mają olbrzymi wpływ na końcowy wynik – powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Ełkaesiacy przegrali ze Stalą Mielec w Pucharze Polski, ale do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebne były rzuty karne.
– Patrząc na nasz mecz ze Stalą Mielec widziałem naprawdę bardzo dobre momenty. U zawodników na następny dzień na treningu widziałem dużą motywację Ja podejmuję decyzję i cieszę się, że ja mogę popełniać błędy, a nie wynikają one z podpowiedzi innych. Wystawiłem taki, a nie inny skład licząc na to, że realnie będą w stanie powalczyć z zespołem z ekstraklasy – powiedział Moskal.
Szkoleniowiec łódzkiej drużyny chwalił Aleksandra Bobka, który zadebiutował w meczu ze Stalą. W następnym spotkaniu udziału nie weźmie Bartosz Szeliga.
– Po meczu Pucharu Polski, Aleksander Bobek pokazał, że w przyszłości będzie można na niego liczyć. Być może Adam Marciniak wróci o szerokiej kadry. Nie będzie Szeligi, który ma przerwę od dwóch do trzech tygodni. Pozostali nie zgłaszali urazów, ale ja jestem ostrożny. Do poniedziałku zostało trochę czasu – zakończył Moskal.