Trener Marcin Pogorzała podsumował ostatni mecz w roli trenera pierwszej drużyny ŁKS-u.
Trener Marcin Pogorzała był przygotowany na to, że mecz będzie przebiegał pod dyktando ŁKS-u, a Górnik Łęczna groźny będzie po kontrach. Po pierwszej bramce według niego napisała się historia meczu barażowego i dzięki doświadczeniu w defensywie zawodników z lubelszczyzny, ełkaesiacy nie byli w stanie strzelić bramki. W pierwszej połowie ŁKS atakował, ale w przerwie trener skorygował założenia taktyczne i podczas drugich 45 minut jego zespół tworzył sobie dużo lepsze okazje. Zabrakło porozumienia między napastnikami i skrzydłowymi. Mimo tego ŁKS nie był w stworzyć sobie na tyle dogodnej sytuacji żeby zdobyć gola.
Pogorzała czas, w którym pełnił funkcję trenera ŁKS-u, mimo porażki w finale zapamięta bardzo dobrze. Uważa, że zawodnicy są świetnymi ludźmi i dobrymi piłkarzami. Wszyscy byli zmotywowani, żeby osiągnąć cel jakim był awans do ekstraklasy i ciężko na niego pracowali. Dla młodego trenera zaszczytem i przyjemnością było prowadzenie tej drużyny. Pogorzała w przyszłym sezonie nie będzie pełnił funkcji pierwszego trenera, ale w innej roli pomoże ŁKS-owi w walce o awans.