–Trudno skomentować to jak weszliśmy w spotkanie z Cracovią. – powiedział Marcin Pogorzała, trener ŁKS-u w meczu z Cracovią.
ŁKS przegrał 0:2 z Cracovią na własnym stadionie w dziesiątej kolejce ekstraklasy. Ełkaesiacy zagrali słabo, obydwa gole stracili w pierwszych 21. minutach. Cracovia miała jeszcze rzut karny, którego nie wykorzystała.
W poprzednich meczach z Rakowem Częstochowa i Jagiellonią Białystok łodzianie zagrali o wiele lepiej. Piłkarze ŁKS-u grali wtedy jak równy z równym.
– W dwóch ostatnich meczach zagraliśmy na przyzwoitym poziomie. Trudno skomentować to jak weszliśmy w spotkanie z Cracovią. Słaby początek miał wpływ na cały mecz. Cracovia grała w sposób, którego się spodziewaliśmy, a mimo to wygrała mecz – powiedział Marcin Pogorzała.
Łódzki Klub Sportowy ma najgorszą formację ofensywną w ekstraklasie. “Rycerze Wiosny” strzelili tylko sześć goli, najmniej w całej lidze. ŁKS ma problem z rywalami, którzy głęboko cofają się pod własną bramkę.
– Nie zagraliśmy dzisiaj źle w ofensywie. Stworzyliśmy jakieś sytuacje. Trudno gra się z przeciwnikiem, który po pierwszej połowie ma korzystny wynik i broni się pięcioma obrońcami. Powinniśmy w kluczowych momentach częściej oddawać strzały, a tego nie robiliśmy. Dalej będziemy pracować nad tym elementem – dodał Pogorzała.
Ełkaesiacy w meczu z Cracovią byli zbyt mało agresywni. Nie dobiegali do rywali, którzy mieli sporo miejsca i czasu na rozegranie poszczególnych akcji. Na ten sam aspekt uwagę zwrócił Marcin Flis, obrońca ŁKS-u (TUTAJ).
– Pozwoliliśmy na zbyt wiele zawodnikom Cracovii. Powinniśmy podejść wyżej, gdy rywale podawali piłkę między sobą na własnej połowie. W głównej mierze była to kwestia piłkarzy ofensywnych. To oni powinni dać odpowiedni sygnał do ataku – zakończył Pogorzała.
Autorem tekstu jest Adam Kowalewicz.
1 Comment
Jaki tym razem był napis na proporczyku? Dalej reprezentacja Łodzi? Czy już zmiękła rura?