Musimy się bardzo dobrze przygotować do tego meczu, bo wiemy doskonale, jak Widzew chce się przełamać i poprawić swoją pozycję w tabeli wiosny – mówi Grzegorz Mokry, trener Miedzi Legnica.
W poniedziałek Miedź podejmie w Legnicy Widzew. Gospodarze już spadli z PKO Ekstraklasy. Z kolei łódzka drużyna niemal się w niej utrzymała. Potrzebne jest zwycięstwo, by właściwie to przypieczętować.
CZYTAJ TEŻ: Widzew już nie krok, a kroczek od utrzymania
– Oczywiście jest to rzecz przykra dla nas i całego środowiska związanego z Miedzią Legnica. Mimo wszystkich negatywnych zdarzeń, które nastąpiły, jak najbardziej mobilizujemy się przed najbliższym meczem. Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. W każdym kolejnym starciu chcemy zdobyć maksymalną liczbę punktów i godnie pożegnać się z rozgrywkami PKO Bank Polski Ekstraklasy, dając chociaż trochę radości naszym kibicom. Mamy przed sobą bardzo ciekawe spotkania, z wielkimi firmami, bo gramy nie tylko z Widzewem, ale też derby ze Śląskiem Wrocław, wyjazdowy mecz z Pogonią Szczecin, która ciągle jest w walce o medale, czy na pożegnanie z elitą spotkanie z Górnikiem Zabrze. Każdy z tych pojedynków jest bardzo atrakcyjny. Chcemy pokazać się w nich z jak najlepszej strony – mówi trener Miedzi.
Podczas konferencji przedmeczowej oczywiście był pytany o rywala. Widzew jesienią grał bardzo dobrze i punktował, teraz wiosną jest już zdecydowanie gorzej. – Wiemy doskonale po naszej drużynie i po sobie, jak małe czynniki decydują często o tym, czy zespół zdobywa trzy punkty, jeden, czy nie zdobywa ich wcale. Widzew w poprzedniej rundzie punktował wyśmienicie jak na beniaminka, zdobywał dużo bramek i był w stanie odwracać wyniki meczów, grając bardzo skutecznie. To decydowało o tym, że był bardzo wysoko w tabeli. W tym roku łodzianie dalej stawiają na ofensywę. Trener Niedźwiedź ma bardzo ciekawy pomysł na prowadzenie gry. Widzew tworzy wiele sytuacji, ale brakuje mu dobrej finalizacji. Do tego przeciwnicy grają skutecznie w ataku, przez co łodzianie tracą sporo bramek. To się przekłada na zdobycz punktową. W dalszym ciągu jest to jednak groźna drużyna. Musimy się bardzo dobrze przygotować do tego meczu, bo wiemy doskonale, jak Widzew chce się przełamać i poprawić swoją pozycję w tabeli wiosny – zaznacza szkoleniowiec Miedzi.
I dodał: – W porównaniu z minioną rundą czy naszym poprzednim meczem z łodzianami, personalia w drużynie Widzewa mocno się nie zmieniły. Rywale występują w bardzo podobnym składzie. Oczywiście teraz trener Niedźwiedź szuka nowych rozwiązań, rotując w jedenastce. Ale zawodnicy, którzy w poprzedniej rundzie byli najgroźniejsi, dalej stanowią o sile ataku zespołu z Łodzi. Wystarczy wymienić takie nazwiska jak Jordi Sanchez, Bartłomiej Pawłowski, Ernest Terpiłowski czy Dominik Kun. Oczywiście również groźni są wahadłowi. W ostatnim meczu byli to Mato Milos i doskonale znany nam w Legnicy Paweł Zieliński, którzy mają bardzo duży udział w grze ofensywnej.
Mecz Miedź – Widzew rozpocznie się w poniedziałek o godzinie 19.