Mecz z Widzewem w lidze dał nam sporo wskazówek na temat słabszych stron przeciwnika – twierdzi trener Stali Mielec Kamil Kiereś.
W weekend Stal nie rozegrała swojego meczu z powodu opadów śniegu. Spotkanie z ŁKS-em zostało odwołane. Trener Kamil Kiereś musiał więc zarządzić trening w siłowni, chociaż wolał grać. – Ale to sędzia decyduje i on bierze odpowiedzialność. Meczu nie było, temat jest zamknięty – podkreśla.
Kilka dni później także w Mielcu Stal zagra z drugą łódzką drużyną, tym razem z Widzewem w Pucharze Polski. – Teraz murawa wygląda normalnie, jest zielona. Przez weekend intensywnie padał śnieg i boisko było zaśnieżone. Teraz już nie pada, boisko jest podgrzewane i można grać – mówi Kiereś.
Szkoleniowiec Stali twierdzi, że dla jego drużyny 10-dniowa przerwa między meczami, to sporo. Widzew grał w sobotę. -I może mieć pewną przewagę rytmu meczowego. Czy jest bardziej zmęczony? Tak to nie działa. Jakiś czas temu graliśmy z 120 minut z Garbarnią Kraków w ciężkich warunkach, padał deszcz, było błoto i piłkarze mogli to odczuwać. A dwa, trzy dni później w lidze zmierzyliśmy się z Górnikiem Zabrze. Nie było łatwo, graliśmy w dziesięciu, ale daliśmy radę. Jeśli piłkarze pracują optymalnie, to są przygotowani na grę co trzy dni. To ekstraklasa i myślę, że to nie jest problem dla Widzewa.
Kiereś dodał, że łódzki zespół może być dodatkowo zmotywowany po porażce 0:3 z Radomiakiem w sobotę. Pytany o skład na środowy mecz trener Stali stwierdził, że jeszcze się zastanawia i odwołany mecz z ŁKS-em trochę popsuł mu plany. – Gdybyśmy zagrali w weekend, to mając na uwadze puchar, pewnie inaczej by to wyglądało personalnie. Teraz może być inaczej, ale jakieś zmiany pewnie będą – stwierdził.
CZYTAJ TEŻ: Widzew w drodze na Narodowy. Krok trzeci
Kiereś zapewnił, że Puchar Polski traktuje bardzo poważnie. – To mój czwarty sezon i rozegrałem w nich aż 14 meczów. To pokazuje, że moje drużyny zawsze starały się grać na poważnie i zajść jak najwyżej. I tak będzie i tym razem. Gramy o awans – podkreślił.
Jego zdaniem Widzew, mimo porażki, to bardzo ciekawy i dobry zespół. – Gra w ustawieniu 4-3-3, a niewiele drużyn porusza się na boisku w takim systemie. Widzew dosyć wszechstronnie buduje otwarcia od bramki, gra intensywnie, jeśli chodzi o przebiegnięte kilometry. Bardzo zwraca też uwagę na walkę o drugą piłkę, o bezpańskie piłki, o które po wybiciach trzeba zawalczyć – uważa. I dodaje, że Widzew jest też groźny w kontrataku.
Kiereś podkreślił, że jego zespół zna mocne strony rywala, ale słabsze też. – Znaliśmy je już podczas meczu w lidze, ale wtedy nie potrafiliśmy tego w pełni wykorzystać. Potrafiliśmy stworzyć zagrożenie, ale to był wtedy nasz gorszy moment, okres kilku porażek. Brakowało nam determinacji, którą mieliśmy potem, gdy wygrywaliśmy z Górnikiem, Pogonią i Legią. Ale tamten mecz z Widzewem dał nam sporo wskazówek na temat słabszych stron przeciwnika. Nie chcę jednak się tym dzielić – powiedział.
Mecz Stal Mielec – Widzew Łódź rozpocznie się o godzinie 15.