Jego zespół wygrał w Grodzisku Wielkopolskim po golu w doliczonym czasie gry. Zdobył go po rzucie rożnym Patryk Lipski. – Cieszymy się z tych 3 punktów, bo to był bardzo trudny mecz dla obydwu zespołów. Pogoda i grząskie boisko w wielu sytuacjach nie pozwalało na płynną grę. Myślę, że gdyby było mniej nasiąknięte to zarówno my, jak i Warta moglibyśmy wymienić więcej taktycznych niuansów – mówił po spotkaniu trener Widzewa.
– Trzeba docenić determinację, charakter i walkę do końca. Już chwilę wcześniej byliśmy blisko tego, by Zjawiński w swoim debiucie strzelił bramkę. Natomiast gol Patryka w końcówce dał nam zwycięstwo i pozytywnego kopa na ten tydzień, tym bardziej że w kolejnym meczu mierzymy się z liderem. Trzeba docenić przeciwnika, który szczelnie zablokował nam środek. Ten mecz nie był ładny, ten mecz trzeba było po prostu wygrać. Już w szatni mówiliśmy, że chcemy grać swoją grę, ale jeśli nie będzie szło, to trzeba użyć prostszych środków. Ważne było, by wytrzymać pod względem mentalnym i utrzymać koncentrację – dodał Niedźwiedź
Oczywiście w gorszym nastroju był Dawid Szulczek, którego drużyna znów przegrała u siebie. – Gratuluję Widzewowi zdobycia 3 punktów. Przed meczem mówiłem, że ten zespół zasługiwał na więcej w poprzednich swoich spotkaniach. Dzisiaj my zasługiwaliśmy na jakąś zdobycz punktową, ale taka jest piłka. Przez 90 minut dobrze wykonywaliśmy swoje zadania. Byliśmy konsekwentni, mieliśmy sporo strzałów szczególnie w pierwszej połowie, ale musimy pracować jeszcze nad celnością. Po 92 minutach takiej ciężkiej pracy i walki, pozwoliliśmy na to, by przeciwnik wyegzekwował stałe fragmenty, doszedł do sytuacji i zdobył bramkę. Dziś jesteśmy bardzo źli, bo uważam że zasłużyliśmy na punkty – ocenił mecz.