Zanim Daniel Myśliwiec poprowadził Widzew do zwycięstwa z Cracovią, odwiedził dwa stadiony w różnych miejscach Polski.
W niedzielę Myśliwiec zadebiutował w PKO Ekstraklasie i na ławce trenerskiej Widzewa. Wcześniej jednak przygotowywał się już do kolejnych meczów swojej drużyny.
CZYTAJ TEŻ: Jordi Sanchez o Sebastianie Kerku: Mówię na niego Kerkinho!
Już niedługo, bo 26 września, Widzew zagra w Fortuna Pucharze Polski z Concordią Elbląg, która rywalizuje w 3. lidze. I właśnie ten zespół gościł w sobotę w Tomaszowie Mazowieckim. Lechia wygrała 4:1. Myśliwiec oglądał mecz z trybun. Co ciekawe, w przeszłości nowy trener Widzewa prowadził zespół z Tomaszowa, więc czuł się tam jak u siebie.
Jeszcze tego samego dnia Myśliwiec był na meczu Piasta Gliwice z Legią Warszawa. Z Legią Widzew już grał, z Piastem zmierzy się już 29 września. Mecz trener łodzian oglądał w towarzystwie wiceprezesa Cracovii i byłego trenera Widzewa Stefana Majewskiego.
– Na obu meczach byliśmy ja i dwóch członków sztabu. Byliśmy w Tomaszowie i dzięki temu wiemy, czego spodziewać się po Concordii. Taka obserwacja na żywo jest bardzo dobra jako uzupełnienie analizy. Dostanę bardzo dobrze przygotowany materiał o grze tej drużyny, ale z perspektywy pierwszego trenera jednak dobrze jest zobaczyć grę na żywo, poza kwestiami technicznymi i merytorycznymi – wyjaśnił Myśliwiec. Dodał, że wcześniej nie mógł, bo nie miał czasu, zobaczyć na żywo Cracovii.
– W Gliwicach mogłem zobaczyć, jak wygląda zarządzanie ławką Piasta, zarządzanie emocjami przez trenerów. To czasem też jakaś podpowiedź, czego się spodziewać, być może nie dać się sprowokować. Dzięki temu na meczu będę bardziej skoncentrowany na meczu, a nie na kwestiach pozasportowych, bo one czasem zabijają piłkę. Taka była idea tych wyjazdów – powiedział.