W sobotę (14.45) Widzew zagra z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. To już drugi w ostatnim czasie mecz z tą drużyną na jej stadionie. W poprzednią środę łodzianie grali tam w STS Pucharze Polski. Po karnych awansowali dalej.
– Teraz dogrywki na pewno nie będzie – mówi trener Patryk Czubak. – Liczę na to, że rozstrzygniemy ten mecz szybciej niż ostatnio i pokażemy dużo większą kulturę z piłką. Musimy być bardziej konsekwentni i wytrwali, robić dobrze małe rzeczy, bo to one zdecydują, czy będziemy w stanie wychodzić spod pressingu gospodarzy.
Po meczu w pucharze Widzew przegrał w lidze z Rakowem Częstochowa. – Wszyscy w szatni chcą jak najszybciej rozpocząć serię zwycięstw. Nastawienie jest takie, żeby obrócić tę sytuację z ostatnich tygodni we właściwą stronę i zacząć regularnie wygrywać, a nie patrzeć w dół – stwierdził trener.
Na przedmeczowej konferencji był też Marek Hanousek, który ostatnio jest pomijany w składzie. – Wiem, jaka jest sytuacja w drużynie, zawsze chcę być najlepiej przygotowany i do dyspozycji trenera. Staram się jak najlepiej pomagać zespołowi, choć wiem, że teraz moja rola opiera się głównie na wsparciu innych zawodników w szatni. Moją intencją jest to, aby Widzew wygrywał i będę zadowolony, gdy w końcu zaczniemy to robić – powiedział Czech.
“Profesor” wypowiedział się też na temat strat goli przez Widzew w końcówkach spotkań. Tak przegrał m.in. ostatnio z Rakowem, wcześniej także z Jagiellonią. – Wydaje mi się, że główną rolę odgrywają mental i psychika. Jest tam zapas, nad którym można pracować i lepiej zarządzać końcówkami meczów – powiedział piłkarz Widzewa.