

“Na wyjazdach chcemy grać z taką samą energią, jak w meczach domowych. Chcemy to wdrożyć już w najbliższym meczu” – mówi przed meczem z Lechią trener Igor Joviciević.
W sobotę Widzew zagra w Gdańsku z Lechią. Łodzianie w tym sezonie zwyciężyli na wyjeździe tylko raz. Teraz czeka ich starcie z ekipą ze strefy spadkowej, ale to nie oznacza, że wygrana przyjdzie łatwo. Widzewiacy po poprzedniej kolejce czują duży niedosyt, bo w ostatnich minutach wypuścili prowadzenie z Legią z rąk.
– Naszym celem jest wydłużenie tego czasu dobrej gry. Po golu przeciwko Legii mieliśmy nasze “momentum”. Kluczem do wygranej jest jednak wykorzystanie przewagi. Rozmawiamy z drużyna, wierzę w progres. Spotkanie z Legią teraz nie ma już znaczenia, choć oczywiście trzeba wyciągać wnioski. Ja po pierwszej bramce, chcę od razu zdobyć drugą. Nie zawsze jednak da się wykorzystać okazję, a po drugiej stronie jest też rywal, który również chce strzelić bramkę – mówił na przedmeczowej konferencji Igor Joviciević
Chorwat pracuje w Łodzi już trzy tygodnie. Co w tym czasie zmienił w zespole?
– Udało nam się zacząć dominować rywala. W pressingu kluczowy jest ten odpowiedni moment. Trzeba wiedzieć kiedy go zastosować, by był on skuteczny. Staramy się skupiać też na pojedynczych sytuacjach i zachowaniach konkretnych zawodników i nauczyć się jak na nie reagować. Chcę to zaszczepić piłkarzom. To te detale decydują później o wynikach – mówił.
Po spotkaniu z gdańszczanami, piłkarzy czeka przerwa reprezentacyjna.
– Mamy dwa mikrocykle – jeden zakończy się grą wewnętrzną, drugi będzie trochę dłuższy. Przed nami jest wiele wyjazdów, futbol to nie tylko mecze, ale też czas między nimi. Trzeba odpowiednio tym zarządzać – zdradził Joviciević.
Łodzianie na wyjazdach sobie nie radzą. Póki co wygrali raz. Z Termalicą Bruk-Bet Niecieczą wygrali 4:2. Jak się później okazało, był to ostatni mecz trenera Patryka Czubaka. Chorwacki szkoleniowiec chce, by gra zespołu poza domem, zmieniła się od najbliższego meczu.
– Na wyjazdach chcemy grać z taką samą energią, jak w meczach domowych. Chcemy to wdrożyć już w najbliższym meczu.
Nie zabrakło też pytań o najdroższego zawodnika Widzewa, który póki co zawodzi. Mowa oczywiście o Andim Zeqirim.
– Andi Zeqiri to świetny człowiek i piłkarz. Jest ważny dla zespołu. Ma obecnie pewne braki fizyczne, ale gdy nadrobi ten czas, to na pewno da wielką jakość. On sam zrobi wszystko, by dać radość kibicom – skomentował Joviciević.
W spotkaniu z mediami udział wziął też Fran Alvarez.
– Lechia ma dobry zespół, maja wiele indywidualności, szczególnie w ataku. W obronie mają swoje problemy i chcemy je wykorzystać. Zdajemy sobie sprawę z tego jak wyglądamy na wyjazdach. Chcemy punktować lepiej. Mecz z Motorem był trudny, ale ten wynik 0:3 to była przesada. Mam ostatnio wahania formy, ale to element futbolu, dla mnie najważniejsze jest dobro zespołu. Zawsze będę grać jak najlepiej dla drużyny. W ostatnim czasie mam też więcej obowiązków na boisku, więcej zadań w obronie. Czuję jednak, że to mój najlepszy sezon – powiedział Hiszpan.
Pierwszy gwizdek w meczu Lechii z Widzewem, w sobotę o 14:45.