Niesamowite to było spotkanie. Widzew wygrał w Lublinie z Motorem 4:3, choć przegrywał 0:2. Jak mecz skomentowali trenerzy obu zespołów?
Daniel Myśliwiec (Widzew Łódź): W tym spotkaniu mieliśmy wszystko to, czego chcieliśmy – przede wszystkim zwycięstwo, ale również kilka kwestii pobocznych. Mimo tego, że popełniliśmy sporo błędów i straciliśmy aż trzy gole, to zdobyliśmy coś więcej niż tylko trzy punkty. Wygraliśmy na wyjeździe, gdzie zawsze jest trudniej, bez kibiców, do tego dostając dwie bramki na samym początku. Duże uznanie dla moich piłkarzy oraz ich mentalu, który w ostatnim czasie można było kwestionować po meczach na wyjeździe. Podnieśliśmy się po dwóch ciosach oraz pewnych problemach organizacyjnych, które mieliśmy. To jest nasze największe zwycięstwo. Oczywiście oprócz niezwykle ważnych trzech punktów.
Mateusz Stolarski (Motor Lublin): Dzisiaj najbardziej zawiedliśmy samych siebie i dlatego czujemy potrzebę rehabilitacji. Czasami przydarza się słabsza seria, po której wiesz, że musisz pracować. My jednak wygraliśmy dwa mecze z rzędu, a dzisiaj prowadziliśmy 2:0 i zatraciliśmy siebie, ponieważ wydawało nam się, że to spotkanie dokończy się samo. Wiedzieliśmy, że zagramy z bardzo dobrym zespołem i przy takim wyniku musimy to doceniać, bo to było pewne, że Widzew będzie miał swoje momenty i nie zmieni swoich zachowań, tylko będzie napierał. Strata dwóch goli po stałych fragmentach nie wynikała z błędów czy złej organizacji, tylko z braku energii. Mam nadzieję, że to będzie nauczka na przyszłość, bo nie grając złego meczu i zdobywając u siebie trzy bramki nie mamy ani jednego punktu.
ZOBACZ TAKŻE>>>Wyjątkowy mecz futsalistów Widzewa. Łodzianie pożegnają legendę