Widzew Łódź zremisował 0:0 ze Śląskiem Wrocław. Łodzianie kończyli mecz w osłabieniu. Co po spotkaniu powiedzieli trenerzy obu zespołów?
Jacek Magiera (Śląsk Wrocław): 0:0 to nie jest wynik, który nas zadowala. Mieliśmy wiele dobrych momentów, przede wszystkim w ataku pozycyjnym. Po czerwonej kartce dla Widzewa zostaliśmy zdominowani. Widzew jest jedną z lepszych drużyn w tej lidze pod względem gry pressingiem. My sobie jakoś z tym radziliśmy. Mimo to kończymy bez strzelonej bramki. Mogliśmy ten mecz wygrać, Rafał Gikiewicz był na posterunku i stąd bezbramkowy remis. Myślę, że umiejętnie neutralizowaliśmy ataku łodzian. To nasze pierwsze czyste konto w tym sezonie i jest to budujące. Nie wiem z czego wynika to, że wyglądamy gorzej od rywali grając w przewadze jednego zawodnika. To jest element, nad którym musimy jeszcze popracować.
CZYTAJ TAKŻE: Widzewski mur nie do przejścia [OCENY WIDZEWA]
Daniel Myśliwiec (Widzew Łódź): Nie jesteśmy zadowoleni z remisu. Wykonaliśmy w tygodniu dużo pracy żeby wygrać. Początek był całkiem dobry, później mieliśmy problem z kreowaniem sytuacji. Można było to przewidzieć, bo właśnie niską obroną Śląsk zapracował na wicemistrzostwo. Czerwona kartka sprawiła, że nasza strategia musiała zostać zmieniona. Inicjatywa moich piłkarzy żeby zdobyć gola po tym jak wyleciał Koza, to coś co cechuje ten zespół. Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz. Chyba z tego powodu pojawiły się niedokładności z naszej strony. Sebastian Kerk pod koniec miał mało sił. Mogło to być spowodowane wieloma czynnikami. Między innymi tym, że przygotowany był do trochę innego sposobu gry, bo wszedł na boisko gdy graliśmy w komplecie, a nagle musiał zacząć biegać od lewa do prawa.
CZYTAJ TAKŻE: Były emocje, była czerwona kartka, ale zabrakło goli. Widzew remisuje ze Śląskiem