– Mam nadzieję, że w piątek będziemy tak zdeterminowani, jak ostatnio i do tego skuteczni – mówi przed meczem ze Śląskiem Wrocław trener Widzewa.
W piątek o godzinie 20.30 Widzew podejmie w Sercu Łodzi Śląsk Wrocław. Cel to oczywiście zwycięstwo. Nie udało się go niestety zrealizować w dwóch poprzednich spotkaniach w Łodzi. Z Pogonią Szczecin i Jagiellonią Białystok były remisy i spory niedosyt. Na wygraną u siebie Widzew czeka od jesiennego meczu z Miedzią Legnicą, a to już prawie cztery miesięcy. – Kibice oczekują od nas zwycięstw zarówno w Sercu Łodzi, jak i na wyjazdach. Naszym celem są wyłącznie wygrane, bo nie ma innej drogi. Nazbierało się tych miesięcy, bo przecież była przerwa. Zapewniam jednak, że nastawienie cały czas jest takie samo. Mam nadzieję, że w piątek będziemy tak zdeterminowani, jak ostatnio i do tego skuteczni – powiedział trener Janusz Niedźwiedź.
Słowo „skuteczni” to klucz, bo w trzech ostatnich spotkaniach, w których Widzew zaliczył trzy remisy, czerwono-biało-czerwoni mieli bardzo dużo okazji i niestety je marnowali. – Nie odbieramy tego jako problemu. Myślimy o tym, jak to zmienić. Najważniejsze, że te sytuacje kreujemy. A pracujemy nad tym, by było ich jeszcze więcej i by poprawić inne elementy gry – stwierdził.
CZYTAJ TEŻ: Michał Rydz, wiceprezes Widzewa: „Musimy zacząć zarabiać na wyniku i transferach”
Dodał, że nie chodzi o to, że teraz przez pięć dni drużyna będzie miała tylko treningi strzeleckie i to zmieni sytuacje. – Zwracamy uwagę na różne aspekty, analizujemy, pokazujemy materiały wideo i oczywiście trenujemy nad tym. Przed startem ligi w dwóch ostatnich sparingach zdobyliśmy po 4 gole. Potem z Pogonią 3 i z Jagiellonią 1. Tworzyliśmy więc okazje i je wykorzystywaliśmy i wierzę, że teraz też tak będzie.
Niedźwiedź nie zgadza się ze stwierdzeniem, że powodem nieskuteczności jest presja, bo jesienią Widzew nie był faworytem, a teraz w wielu meczach już nim jest. – Nie wiem, czy wymaga się od nas więcej, bo my od siebie wymagamy bardzo dużo i to jest kluczowe. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, co dzieje się dookoła nas. Gramy w wielkim klubie dla 18 tysięcy kibiców, którzy oczekują charakteru, zaangażowania, walki i dobrej gry. My im to dajemy. To ważne, byśmy my na siebie nakładali presję. Skupienie jest kluczowe – powiedział.
Śląsk Wrocław w ostatniej kolejce zremisował z Koroną Kielce, wcześniej pokonał Pogoń Szczecin i przegrał z Zagłębiem Lubin. Gra więc w kratkę. – Źle zaczął, ale potem pokonał Pogoń i zremisował. Punktowi jest więc od nas o punkt lepszy. Wiemy, w czym ten zespół jest groźny. Chcemy mu się przeciwstawić, ale chcemy tez udoskonalić naszą grę i wprowadzić nowe elementy. Bo Śląsk gra różnymi ustawieniami. W jednym meczu grał czwórką z tyłu, a w kolejnym trójką i z wahadłowymi. Ostatnie mecze pokazały, że Śląsk skupia się raczej na defensywie i nastawia na kontry z szybkimi Jastrzembskim czy Yeboahem, albo na Exposito, który potrafi się zastawić. Analizujemy, co może się wydarzyć w różnych fragmentach gry, ale chcemy też mecz rozegrać na swoich zasadach – mówi trener Widzewa.
Oczywiście tajemnicą jest skład łodzian. Niedźwiedź zdradził, że kadrowa sytuacja jest lepsza, niż zaraz po meczu z Lechia Gdańsk, ale wszystko okaże się jutro. – Patrzymy na to, co działo się na meczach i na treningach. Ci którzy prezentują dobrą formę, wiedzą, że to zauważymy i że dostaną szansę. Ostatnio dobrą zmianę dał Juljan Sheu, ale wcześniej dobre zawody rozegrał też Dominik Kun, który strzelił gola. Dobrze zaprezentował się też Paweł Zieliński. Ważne jest, by wszyscy trzymali dobrą formę – powiedział Niedźwiedź i dodał, że decyzja o składzie zapadnie w piątek rano, gdy będzie wiadomo już na pewno, kto jest gotowy.
Mecz Widzew Łódź – Śląsk Wrocław rozpocznie się w piątek o godzinie 20.30.