Zespół TME ŁKH zainaugurował nowy sezon w sobotę meczem ze Stoczniowcem Gdańsk. Jak się okazało, spotkanie, zamiast 60 minut, trwało tylko 20, bo w przerwie po pierwszej tercji okazało się, że a meczu nie ma służb medycznych. To spore niedopatrzenie, bo hokej to sport wyjątkowo kontaktowy, w którym kontuzje są dość powszechne.
Gdy sprawa wyszła na jaw, sędziowie przerwali mecz przy wyniku 0:3. Sprawą zajmie się Wydział Gier i Dyscypliny PZHL, który prawdopodobnie zarządzi walkower na korzyść gdańszczan.
– Brakowało obsługi medycznej na meczu. Dziwna rzecz, że nikt tego wcześniej nie zauważył, ani sędziowie ani nikt inny. Była sytuacja, w której zawodnik Stoczniowca zgłosił uraz i nagle nastała konsternacja. Okazało się, że medyk, który miał być wysłał SMS-a koledze, który był na ślubie i telefon miał wyłączony, że coś się wydarzyło i się spóźni. Przeoczenie z naszej, ale też sędziego głównego strony, że nie zwrócił uwagi na brak medyka – tłumaczył portalowi hokej.net prezes ŁKH Łódź, Tomasz Grobelkiewicz.
Dzień później mecz z Sokołami Toruń udało się już rozegrać w całości, ale wynik dla łodzian nie był korzystny. Chociaż gospodarze wygrali pierwszą tercję 1:0 po trafieniu Kyryło Kasianczuka, to w kolejnych częściach meczu Sokoły pokazały klasę, zdobywając siedem bramek i ostatecznie wygrały mecz 7:1.
Dzięki temu okazałemu zwycięstwu zespół z Torunia awansował na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Z kolei TME ŁKH, mając na koncie dwa rozegrane spotkania zajmuje przedostatnią, trzynastą lokatę.
Trudny początek sezonu łódzkiej drużyny nie jest jednak zaskoczeniem. TME ŁKH wciąż kompletuje skład, a do tego łodzianie mieli okazję trenować na lodzie tylko kilka razy przed inauguracją ligi. Czas powinien więc działać na korzyść TME ŁKH Łódź.
KLIKNIJ W ZDJĘCIE PONIŻEJ I ZOBACZ GALERIĘ Z INAUGURACYJNEGO MECZU TME ŁKH ŁÓDŹ W SEZONIE 2022/2023