Bartosz Jankowski (Łódzki Sport): Był pan obecny podczas konferencji prasowej poprzedzającej otwarcie stadionu, a także już na samym wydarzeniu. Jak się panu podobał stadion, na którym zasiadło kilkanaście tysięcy widzów?
Artur Patryka: Obiekt robi ogromne wrażenie. Ja pamiętam bardzo odległe czasy, kiedy jeszcze nie było tak naprawdę żadnego z tych trzech obiektów (Atlas Areny, Sport Areny i stadionu – przyp. red), które teraz tworzą piękny kompleks sportowy. Zakończenie budowy stadionu to fajne zwieńczenie planu, który rodził się jeszcze na początku XXI wieku. Pamiętam konferencję chyba z 2005 roku, kiedy premierem był pan Marek Belka, prezydentem Łodzi pan Jerzy Kropiwnicki. Oni podjęli decyzję o finansowaniu hali sportowej. I później to wszystko się tak złożyło, że po 17 latach mamy piękny kompleks sportowy.
Nie da się ukryć, że takiego kompleksu może ŁKS-owi pozazdrościć niejeden klub w Polsce.
Rozmawiając z prezydent Zdanowską miałem taką refleksję, że zdążyła właściwie w ostatniej chwili skompletować wszystkie obiekty związane z infrastrukturą sportową w Łodzi, jeszcze przed ogromnymi podwyżkami, z którymi mamy do czynienia od roku. Gdyby teraz była podejmowana decyzja o budowie jakiegokolwiek obiektu sportowego w Łodzi, to myślę, że szanse na jego powstanie byłyby minimalne. A już tym bardziej takiego obiektu, jak stadion piłkarski. A ten stadion jest nieźle zaprojektowany, bo ma dobre perspektywy w wynajęciu powierzchni komercyjnych. W nowoczesnych stadionach infrastruktura piłkarska jest tylko jedną z części. Można powiedzieć, że w ostatniej chwili udało się zrobić naprawdę dużą rzecz w rozsądnych pieniądzach. Jestem bardzo podbudowany tym, że już tę infrastrukturę mamy.
Dopytam jeszcze o samo wydarzenie. Który z momentów ceremonii otwarcia stadionu ŁKS-u podobał się panu najbardziej?
Przede wszystkim prezentacja historii piłkarskiego ŁKS-u. Rozmowy z mistrzami Polski. Warto podkreślić, że stacja Polsat szczególnie potraktowała to wydarzenie, bo było studio i dużo rozmów. Było ono pokazane naprawdę godnie. Do tego hymn ŁKS-u, hymn Polski, kilkadziesiąt tysięcy kibiców. To wszystko zapamiętam na długie lata.
I tylko szkoda, że piłkarze nieco popsuli to święto.
Tak, ten sezon nie jest łatwy dla ŁKS-u. Oczywiście zostały zrobione silne podstawy. Nie zapominajmy, że siedem, osiem lat temu tego klubu nie było w ogóle. A teraz mamy piękny stadion, drużynę w I lidze, która przez chwilę grała nawet w ekstraklasie. Do tego jeszcze jest centrum treningowe przy ul. Minerskiej. Jest drużyna, która miała awansować w minionym sezonie do ekstraklasy i gdyby był ten awans, bylibyśmy w zupełnie innym miejscu.
Ale awansu nie było, a Łódzki Klubu Sportowy mierzy się z problemami finansowymi.
Wiadomo, że piłka nożna to są ogromne pieniądze. Przy braku awansu do ekstraklasy, pewne możliwości finansowe się po prostu wyczerpały. Trzeba mieć świadomość, że wcześniej awans do ekstraklasy ŁKS zrobił za naprawdę niewielkie pieniądze w porównaniu do tych, które są pompowane w inne drużyny, które awansowały. Piłka nożna jest sportem, w którym potrzeba dużo kapitału. W zeszłym roku było ryzyko, że w przypadku braku awansu pojawią się jakieś problemy. I tak się stało.
CZYTAJ TAKŻE >>> Lider ŁKS-u nie zagra w derbach. Chce rozwiązać kontrakt
Kibiców, oprócz stanu klubowego budżetu, niepokoi także aspekt sportowy.
Patrząc na inne drużyny, które mają słabsze składy, można zauważyć, że one grają nieco inaczej. Rzeczy do poprawy jest bardzo dużo. Trener Marcin Pogorzała jest jeszcze młody i na pewno potrzebuje czasu na naukę. Istotną sprawą jest jednak to, by w zespole była jasna świadomość celu. Oglądając zespół Chrobrego, widać było pełną koncentrację i motywację. Tego trochę zabrakło piłkarzom ŁKS-u. Piłka nożna wymaga tego, by utrzymywać skupienie przez cały mecz. Natomiast w ŁKS-ie zauważyłem pewnego rodzaju fale – miałem wrażenie, że w drugiej połowie tego skupienia brakowało. Wydaje mi się, że też są jakieś problemy z przygotowaniem fizycznym. Niemniej jednak ta nasza I liga jest tak nieprzewidywalna, że tu każdy może wygrać z każdym, więc sezon jest jeszcze do uratowania.
Czy mimo ostatnich niepowodzeń kibice ŁKS-u mogą patrzeć w przyszłość z optymizmem?
Ja jestem dobrej myśli, bo fundamenty są naprawdę solidne. Powiem więcej, kto wie, czy obecne trudne czasy nie są najlepszym momentem na kupno klubu piłkarskiego i wejście w ten piłkarski biznes? Jeśli tych środków jest trochę wolnych, to myślę, że takie aktywo jak klub piłkarski z nowym stadionem i niezłą drużyną na zapleczu ekstraklasy, jest dla poważnego udziałowca łakomym kąskiem. Naprawdę jestem optymistą, a patrząc nieco szerzej to myślę, że możemy być dumni z tego, w którym miejscu jest w tej chwili ŁKS. Oczywiście frustracja kibiców, jeśli chodzi o grę piłkarzy, jest zrozumiała, natomiast organizacyjnie, klub został podniesiony ze zgliszczy, które były przy al. Unii jeszcze 10 lat temu.
Przed ŁKS-em mecz inny niż wszystkie, czyli derby z Widzewem. Wybiera się pan na ten mecz?
Postaram się być, bo mecz zapowiada się bardzo ciekawie. Widzew oczywiście cały czas aspiruje do bezpośredniego awansu i, chociaż gra słabiej niż jesienią, to ma bardzo duże szanse na to, by wejść do ekstraklasy. Z drugiej strony jest ŁKS, który też bardzo chce się przełamać, bo przecież ciągle ma szanse na baraże. Te derby będą dla obu zespołów meczem o wszystko i to będzie to, co kibice lubią najbardziej. A ja oczywiście, przy szacunku do Widzewa i Tomka Stamirowskiego, z którym wspólnie jeździliśmy na zawody lekkoatletyczne, bo Tomek to przecież były świetny biegacz na 200 metrów, będę trzymał kciuki za ŁKS. Zapowiada się niezłe spotkanie, pełne pięknych emocji.
Ta rywalizacja zawsze napędza i jednych i drugich. Mimo że to przecież mecz o trzy punkty.
Zdecydowanie tak. I dlatego, na koniec, chciałbym zaapelować do całej piłkarskiej Łodzi. Macie infrastrukturę, przygotowane warunki, są stadiony i centra treningowe. W tej chwili skupcie się na znalezieniu finansów, by wykorzystać to, co macie i sprzedać to sportowo. W Łodzi są dwa wielkie stadiony, są stabilne fundamenty, więc najwyższa pora na stronę sportową i mocne wejście do ekstraklasy w najbliższych latach. Drodzy działacze i piłkarze, wszystko w waszych głowach, rękach i nogach. Czas, byście dali nam mnóstwo czysto piłkarskiej radości.
CZYTAJ TAKŻE >>> Otwarcie od kulis. ŁKS publikuje wyjątkowy materiał