W minionych tygodniach w Łódzkim Klubie Sportowym doszło do szeroko zakrojonej rewolucji. Klub zainwestował w dział marketingu, a do zmian doszło także w strukturach klubu, bo pojawili się nowy prezes oraz nowy dyrektor klubu. Poważne roszady miały miejsce także w pionie sportowym, bo Krzysztofa Przytułę zastąpił Janusz Dziedzic, a trenerem pierwszego zespołu został Kazimierz Moskal.
– Cieszę się, że wrócił Kazimierz Moskal. To, moim zdaniem, bardzo dobry ruch ze strony włodarzy klubu – mówi w rozmowie z „Łódzkim Sportem” Tomasz Kłos.
Mistrz Polski z ŁKS-em z 1998 roku podkreślił, że bardzo ważne jest, by do klubowych gabinetów wróciły spokój i rozwaga, którymi przecież prezes Tomasz Salski emanował jeszcze kilka lat temu.
– W ŁKS-ie było za dużo zmian trenerów. To na pewno nie pomaga. Każdy szkoleniowiec ma swoją wizję, swój pomysł na drużynę i to na pewno nie sprzyja rozwojowi zespołu oraz samych piłkarzy – zaznacza Kłos.
CZYTAJ TAKŻE >>> Bartosz Biel: “Jestem dumny, że jestem w ŁKS-ie”
Zdaniem 69-krotnego reprezentanta Polski, celem ŁKS-u na ten sezon powinien być awans do ekstraklasy. O realizację tego zadania będzie niezwykle ciężko, ale każdy sezon w I lidze sprawia, że klub traci okazję na rozwój na wielu płaszczyznach.
– Prawda jest taka, że ten ostatni sezon klub po prostu przespał. Potencjał w tej drużynie był, ale brakowało wyników. Mam nadzieję, że teraz ŁKS włączy się do walki o awans, bo każdy kolejny rok na zapleczu ekstraklasy jest dużo cięższy. Po spadku planuje się szybki powrót do elity, ale drużyn aspirujących do awansu jest więcej niż miejsc – mówi Tomasz Kłos.
I dodaje: – Myślę, że ciągle w klubie odbija się ten przegrany baraż z Górnikiem Łęczna. Nie ma co ukrywać, że w ekstraklasie możliwości finansowe dla klubów są dużo większe niż w I lidze. Za tym idą kolejne sprawy, jak chociażby możliwość utrzymania zawodników, prezentujących odpowiedni poziom.
Piłkarze ŁKS-u zapowiadają jednak, że nie chcą wybiegać myślami daleko w przyszłość i zamierzają się skupiać na kolejnym najbliższym meczu. Takie podejście, zdaniem Tomasza Kłosa, może tylko pomóc łódzkiej drużynie.
– Oczywiście można sobie zrobić jakieś postanowienie, ale to boisko wszystko zweryfikuje. Dlatego słuszne jest to, że w drużynie chcą się skupić na każdym kolejnym meczu. Tylko systematyczne punktowanie i wygrywanie meczów doprowadzi do sytuacji, w której będzie można myśleć o awansie – kończy nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE >>> Ostatni sprawdzian na remis. Skrót sparingu ŁKS-u