ŁKS zremisował ze Zniczem Pruszków. Wyróżniającym się na boisku zawodnikiem był Bartosz Biel, którego po sparingu chwalił nawet Kazimierz Moskal, trener łodzian. Skrzydłowy musiał opuścić plac gry przed czasem, ale jego uraz nie jest groźny i będzie mógł trenować z drużyną.
– Nie wszystko funkcjonowało tak jak zakładaliśmy przed pierwszym gwizdkiem. Im dalej w mecz tym bardziej przejmowaliśmy kontrolę nad spotkaniem, coraz więcej rzeczy się zazębiało. Mieliśmy problemy z finalizacją, ale z optymizmem możemy patrzeć w przyszłość. W przyszłym tygodniu będziemy schodzili z obciążeń. Myślę, że dojdziemy do siebie – tak Biel podsumował grę ŁKS-u.
Łodzianie rozegrali cztery gry kontrolne, jedną wygrali, dwie zremisowali i jedną przegrali.
– Cztery sparingi to nie jest dużo, ale nie liczy się ilość tylko jakość. Każda z gier kontrolnych była owocna, dała nam odpowiedzi na inne pytania. Trenowaliśmy ciężko, spędziliśmy ze sobą dużo czasu. Dotarliśmy się jako grupa – uważa Biel.
Według ełkaesiaka, ostatni rywal przed ligą został wybrany dobrze.
– Musimy być gotowi, że w lidze będzie dużo meczów trudnych, w których przeciwnik będzie się bronił. Znicz miał ciekawy pomysł na to spotkanie, fajnie odebraliśmy ich jako zespół, spodziewaliśmy się innej gry z ich strony. Fajny przeciwnik przed startem ligi, dobrze dobrany. – opisał spotkanie Biel.
Reklama
Zawodnik, grał z pełnym zaangażowaniem, jest emocjonalnie związany z klubem z al. Unii 2.
– Jestem dumny, że jestem w ŁKS-ie. Doceniam to i będę chciał się za to odwdzięczyć każdego dnia – zakończył Biel.