Już w następnej kolejce Widzew może stracić szanse na grę w barażach. A ŁKS sobie grę w nich zapewnić.
Na cztery kolejni do zakończenia sezonu w Fortuna 1 Lidze nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte – kto awansuje do PKO Ekstraklasy bezpośrednio, a kto zagra w barażach. Nie wiadomo też na pewno, która drużyna spadnie do drugiej ligi.
Oczywiście śmiało można typować. Nie wydaje się, by w drodze do ekstraklasy coś lub ktoś mogło zatrzymać Termalikę Bruk-Bet Niecieczę. Zespół trenera Mariusza Lewandowskiego też traci punkty, ale wcześniej zbudował sobie przewagę, której chyba nie roztrwoni. Ale teoretycznie, to wciąż jest możliwe.
Wydaje się, że w grupę drużyn, które zajmą pierwsze sześć miejsc, oprócz Termaliki, stworzą jeszcze GKS Tychy, Radomiak, Arka Gdynia, ŁKS i Górnik Łęczna. Siódmy zespół traci tej ostatniej drużyny sześć punktów, chociaż Miedź Legnica ma jeden mecz mniej. Tak się wiec wydaje, ale pewnym być nie można, bo Miedź też potrafi zaskoczyć.
Chyba nie uratuje się przed spadkiem GKS Bełchatów, ale też tylko „chyba”, bo w sumie to ma tylko trzy punkty mniej od Zagłębia Sosnowiec. Trzecia od końca Resovia raczej się już uratuje, bo ma aż 8 punktów więcej. Ale pewnym na 100 procent być jednak jeszcze nie można.
Widzew straci szanse w Gdyni?
Pierwsze rozstrzygnięcia powinny zapaść w następnej kolejce, np. jeśli Resovia wygra swój mecz, a GKS przegra lub zremisuje, to zespół Radosława Mroczkowskiego już na pewno zostanie w lidze.
A Widzew? Drużyna trenera Marcina Broniszewskiego może stracić nawet matematycznie szanse na awans do pierwszej szóstki, czyli na awans do barażów, czyli na awans do PKO Ekstraklasy. Teraz łódzka drużyna traci do Górnika Łęczna 8 punktów. Jeśli Widzew przegra z Arką, a Górnik wygra z ŁKS-em, to będzie po wszystkim. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek przewaga wzrośnie z 8 punktów do 11. Jeśli Widzew przegra, a Górnik zremisuje, to łodzianie będą tracić do łęcznian 9 punktów. W obu meczach między tymi drużynami padł remis 0:0. Górnik strzelił jednak aż 41 goli i stracił ich 26. Widzew z kolei zdobył 27 bramek i dał sobie strzelić 32. Łatwo więc dostrzec, kto ma lepszy bilans. Łódzka drużyna zachowa szanse na awans tylko pod warunkiem wygranej w Gdyni. Ale radzimy się jednak nie łudzić.
Dla przypomnienia, oprócz Arki, rywalami Widzewa będą jeszcze GKS Tychy, Korona Kielce i Odra Opole.
ŁKS ma bardzo trudny terminarz, bo właściwie gra z samą czołówką – z Górnikiem, Miedzią, Termaliką i GKS-em Tychy. Ma jednak 8 punktów przewagi na siódmym miejscem. Jest więc bardzo blisko zapewnienia sobie udziału w barażach. Oczywiście wciąż może też awansować bezpośrednio, bo do GKS-u Tychy, z którym przecież jeszcze zagra, traci tylko 5 punktów.